Zapadł wyrok dla nastoletnich zabójców ze Słonnego. To była jedna z najbardziej makabrycznych zbrodni ostatnich lat na Podkarpaciu. Sebastian (19 l.) i Dżesika (19 l.) w domu ojczyma dziewczyny zamordowali sąsiada – Wojciecha P. († 38 l.). Chłopak za namową ukochanej zadał ofierze siekierą 36 ciosów. – Kierowałem się miłością i zazdrością – wyjaśniał w śledztwie oskarżony.
Wyrok zapadł w piątek, 25 czerwca w Sądzie Okręgowym w Przemyślu. Para zabójców została skazana na 25 lat więzienia. Nastolatkowie młodość spędzą za kratami.
Wyrok dla nastoletnich zabójców: Ucieczka i zbrodnia
Sebastian i Dżesika poznali się w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Trafili do niego z powodu demoralizacji. Dziewczyna od 13 roku życia miała kontakt z alkoholem! Chłopak od używek był uzależniony.
W kwietniu 2019 roku zakochana para uciekła z placówki. Wtedy postanowili schronić się w domu ojczyma dziewczyny w miejscowości Słonne. To tam w odwiedziny przyszedł mieszkający po sąsiedzku Wojciech P. Mężczyzna kilka godzin wcześniej spotkał Dżesikę i Sebastiana w sklepie. Dziewczyna miała do niego pretensje, że wypisuje obelgi na jej temat na Facebooku. Doszło nawet do utarczki między chłopakiem a mężczyzną, aż musiał rozdzielać ich sprzedawca.
Podczas spotkania Wojciech przeprosił nastolatkę, nawet przed nią klękał i całował w rękę. Towarzystwo raczyło się alkoholem.
Kiedy zrobiło się późno, ojczym nastolatki położył się spać. Z domu wyszła także jej matka, która pojechała z młodszym dzieckiem do swojego drugiego domu pod Rzeszowem. Przy stole został tylko Wojciech, Dżesika i Sebastian. To wtedy dziewczynie nie spodobało się zachowanie mężczyzny, który uwiesił się na niej i złapał ją za pośladek.
36 ciosów
Dziewczyna zdzieliła mężczyznę w twarz, potem do akcji wkroczył Sebastian. Oboje przewrócili mocno pijanego Wojciecha. Skakali po nim, aż mu połamali żebra. Pluli na niego, wyzywali. Potem przeciągnęli ciało do przedsionka. Nastolatka przyniosła z piwnicy siekierę. Dała ją chłopakowi i rozkazała: “Zabij go!”.
Sebastian bez namysłu zaczął zadawać ciosy. Najpierw wbijał ostrze w głowę, potem uderzał także w inne części ciała. Ofiara została zmasakrowana. Na jej ciele policzono aż 36 ran. Sprawcy pokrwawione zwłoki załadowali na taczkę i przykryli prześcieradłem. W środku nocy pchali je na koniec wsi i wrzucili do rowu, niedaleko domu rodziców zamordowanego Wojciecha.
Pokrwawione skrawki ubrań ofiary zapakowali w worek i wyrzucili do rzeki San. Zabrali tylko komórkę i 130 zł, które Wojciech miał przy sobie.
Swoją zbrodnię zarejestrowali telefonem. Dżesika zrobił 3 krótkie filmiki. Najpierw nagrała jak upokarza swoją ofiarę i pluje na nią. Kolejny film przedstawiał już zmasakrowanego mężczyznę. Robiła zbliżenia na ranę na głowie i na pokrwawioną siekierę. Sprawcy pliki usunęli, ale potem śledczym udało się je odzyskać.
O morderstwie policja dowiedziała się kilka godzin później. O świcie ciało znalazł mężczyzna wracający z nocnej zmiany. Ruszyło błyskawiczne śledztwo. Kiedy policjanci wpadli do domu, gdzie doszło do zbrodni, wszystko było już posprzątane. Dżesika i Sebastian kilka godzin zacierali ślady. Zamierzali uciec, ale nie zdążyli. Gdy tylko zobaczyli mundurowych, ukryli się na strychu. Nic to im nie dało. Zostali natychmiast zatrzymani.
Biegli: Są poczytalni
Mordercza para została przebadana przez biegłych psychiatrów i psychologów. Uznali oni, że oboje są poczytalni i mogą odpowiadać za to, co zrobili.
Ich proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Przemyślu.
Na ostatniej rozprawie Sebastian przyszedł ubrany w dres. Kajdanki na rękach miał złączone z łańcuchami na nogach.
Dżesika miała założyła białą bluzkę i leginsy. Miała starannie pomalowane na czerwono paznokcie i skromny makijaż. Gdyby nie kajdanki na rękach, nikt by nie pomyślał, że ta drobna 19-latka jest zamieszana w tak okrutną zbrodnię.
Twarze oskarżonych praktycznie nie zdradzały żadnych emocji. Tylko na chwilę Dżesika przymykała oczy, kiedy sąd odczytywał wyrok.
Sąd skazał oboje na 25 lat więzienia. Dodatkowo Sebastian ma poddać się terapii psychologicznej. Będą musieli też zapłacić matce ofiary po 25 tys. zł. Nie wiadomo jednak, czy będzie to realne. Nastolatkowie nie mają wykształcenia, ani zawodu. Edukację skończyli na podstawówce.
Wyrok dla nastoletnich zabójców: Miłość prysnęła za kratami
Dawni kochankowie unikali wzajemnych spojrzeń. Miłość prysnęła za kratami. Dżesika wysłała z aresztu do Sebastiana list. – Napisała, że daje mi kopa – zeznał chłopak.
Wcześniej parą byli krótko. – Tak naprawdę znaliśmy się dwa tygodnie, ale łączyło nas duże uczucie – stwierdziła dziewczyna.
Oboje podczas procesu przyjęli tę samą taktykę. Przyznali się do winy, ale zgodzili się odpowiadać tylko na pytania swoich obrońców.
– Czy była pani w przeszłości ofiarą gwałtu, albo molestowania seksualnego? – zapytał mecenas Dżesikę. Dziewczyna potwierdziła. Opowiedziała, że było to w gimnazjum, kiedy miała 13 lat. – Sprawa została umorzona. Konsekwencje poniosłam tylko ja. Pojawiło się nagranie, które wszyscy sobie udostępniali. Stałam się pośmiewiskiem w klasie i całej szkole. Nikt mi nie udzielił pomocy psychologicznej – mówiła.
Podczas procesu oskarżona nastolatka zwróciła się do obecnej na sali matki zamordowanego Wojciecha. Kobieta występowała w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
– Przepraszam, bardzo żałuję – powiedziała krótko Dżesika N. Podobną formułkę wygłosił także Sebastian.
– Te słowa przyjmuję, ale nie łagodzą mojego bólu – powiedziała nam matka ofiary.
Dżesika została dodatkowo skazana za znieważenie policjanta.
Sąd wydając w piątek wyrok skazał nastolatków za zabójstwem ze szczególnym okrucieństwem i orzekł maksymalną karę, jaką przewiduje prawo dla młodocianych przestępców. Orzeczenie jest zgodne z oczekiwaniami prokuratury i matki ofiary – oskarżycielki posiłkowej.
Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz też:
Właściciel pitbulli odpowie za śmierć Kamilka
Stracił wolność, mieszkanie i nogę. Pan Zenon domaga się odszkodowania