Przemysław (†28 l.) zaledwie 4 dni wcześniej obchodził swoje urodziny. Jego młode życie nagle przerwał tragiczny wypadek w pracy. W zakładzie w Białobrzegach w powiecie łańcuckim zraniła go pęknięta szyba. Ostry kawałek szkła przeciął tętnicę szyjną. Nikt nie był w stanie mu pomóc.
O zdarzeniu informuje Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Prowadzone jest śledztwo. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do tragedii doszło rano, 28 sierpnia. W przedsiębiorstwie trudniącym się m.in. produkcją stolarki okiennej Przemysław K. razem z kolegą zajmowali się wycinaniem i łamaniem szkła.
– Ściągali ze stołu tnącego taflę szyby o wymiarach 3 na 2 metry. Wówczas to, chcąc przenieść ją na stojak, doszło do jej pęknięcia a jej fragment ugodził Przemysława K. w szyję przecinając tętnicę i żyłę szyjną po stronie prawej, co skutkowało masywnym krwotokiem – opisuje przebieg zdarzenia Paweł Król, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Ranny młodzieniec został zabrany karetką do szpitala w Rzeszowie. Ale lekarze byli bezradni. 28-latek zmarł.
Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna w zakładzie pracował od kilku tygodni. – Wcześniej był zatrudniony w fabryce BorgWarner w Jasionce, ale z powodu epidemii w czerwcu objęła go redukcja. Nie chciał siedzieć w domu. Cieszył się, że szybko udało mu się znaleźć nowe zajęcie. Do tego nowy zakład miał bliżej, bo zaledwie kilka kilometrów od domu w Kosinie – mówi znajomy Przemka.
Mieszkańcy przeżywają tragedię. – To był wesoły chłopak, bardzo zaradny, pracowity. Kochał motocykle. Miał tyle planów… Dla wszystkich to ogromna strata – dodają z przejęciem.
Kilka dni temu odbył się pogrzeb. Mężczyzna spoczął w grobie razem z ojcem, który zmarł dwa lata wcześniej.