W tym miejscu nie powinno być żadnego pieszego, żadnego dziecka. Kierowca był bez szans, nie mógł nic zrobić – opowiada świadek tragicznego wypadku na obwodnicy Jarosławia. Na drogę szybkiego ruchu wtargnął 11-latek i wbiegł pod furgonetkę. Chłopiec był na reanimowany. Śmigłowiec zabrał go do szpitala. Niestety, nie udało się uratować jego życia.
Do tragedii doszło we wtorek około godz. 14. Kilku kolegów spotkało się, by wspólnie pojeździć na rowerach. Chłopcy byli w sklepie, potem pojawili się przy strumyku, pod mostem na obwodnicy Jarosławia. Sebastian po schodkach wszedł na nasyp, gdzie jest dwupasmowa trasa szybkiego ruchu. Postanowił przebiec na drugą stronę. Otworzył drzwi awaryjne, przeskoczył barierkę i wtargnął na drogę, wprost pod rozpędzonego volkswagena transportera. Kierowca był kompletnie zaskoczony. Droga hamowania miała kilkanaście metrów.
11-latek był na miejscu reanimowany. W ciężkim stanie śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go do szpitala w Rzeszowie. Niestety, lekarze byli bezradni. Chłopiec zmarł.
Autem kierował 39-letni mężczyzna. – Był załamany. Pocieszali go ludzie. Tłumaczył, że sam ma dziecko w tym wieku. Nic nie mógł jednak zrobić, aby uniknąć tragedii – mówi jeden ze świadków.
Okoliczności wypadku badają policja i prokuratura. Sąd przesłucha nieletnich kolegów, którzy byli razem z Sebastianem. Jego śmierć jest wielkim ciosem dla rodziny, sąsiadów i społeczności szkolnej, która w internecie zamieściła poruszający wpis:
Żegnamy Cię nasz drogi Sebastianie 🖤🖤🖤
Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci…
Jesteś już Aniołkiem tam wysoko w niebie, wymknąłeś się cichutko do Boga… Pozostawiłeś nam żal, smutek i pustkę 🖤
Ty żyjesz chociaż martwe masz powieki lecz w sercach nas wszystkich żyć będziesz na wieki…🖤
We wtorek w powiecie jarosławskim doszło też do drugiego śmiertelnego wypadku.
Po godz. 17, dyżurny jarosławskiej komendy odebrał zgłoszenie o zderzeniu samochodów w Pruchniku. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierowca citroena na zakręcie zjechał na przeciwny pas i zderzył się czołowo z volkswagenem transporterem. Trzy pasażerki citroena w wieku 78, 44 i 9 lat zostały przewiezione do szpitali. Mimo wysiłków lekarzy 78-letnia kobieta zmarła. Kierowcy byli trzeźwi.