Nie wiemy, jak to się stało, ale znowu jest Wielkanoc. Znowu trzeba będzie udawać, że się lubi żurek, myć kafelki w rogach i rozpoznawać sąsiadów po butach w kościele. To te dni. W Rzeszowie zaczyna się misterium narodowe: sprzątanie, zakupy z listą i parkowanie na krawężniku. Niektórzy wierzą. Inni tylko piorą firanki. Ale całe miasto chodzi jak na przedłużonym espresso.
A zatem, redakcja przygotowała LISTĘ PRZETRWANIA. Testowaną w warunkach ekstremalnych – czyli w Rzeszowie, z połową rodziny już w nerwach, a drugą w Biedronce.
Sprzątanie
✔ Kafelki? Tylko do wysokości wzroku teściowej.
✔ Srebra? Tylko jeśli ktoś zapowiedział kontrolę z Muzeum Narodowego.
✔ Dywan? Nie trzep, bo przypomnisz sąsiadowi jego dzieciństwo. A nie jesteś gotowy na taką rozmowę.
Zakupy
✔ Biała kiełbasa: kupuj wcześnie, bo potem zostają tylko te, które wyglądają jak pamiątka z zeszłej Wielkanocy.
✔ Rzeżucha? NIE MA. Wszyscy chcą być eko. Wyhoduj sobie z papieru.
✔ W koszyku musi być baranek. Nawet jak potem zje go kot.
Uwaga Rzeszów!
19 kwietnia (sobota): sklepy do 14:00.
Po tej godzinie nie znajdziesz już nawet gorczycy. Tylko ciszę i kurz.
Spowiedź
✔ Nie rób tego w ostatniej chwili.
✔ Przygotuj się: najpierw zainstaluj cierpliwość.
✔ Jeśli stoisz w kolejce z babcią, wiedz: i tak się dowiesz, co robiła sąsiadka w 2008.
Uwaga. Spowiedź np. cały dzień z przerwami – 15 kwietnia, Katedra Rzeszowska
Pogoda
Prognozy mówią: będzie ciepło. Weź nawet okulary przeciwsłoneczne. W Rzeszowie w Wielkanoc na niebie same promienie i 22 stop. C.
Stylówka
✔ Biała marynarka w kościele to jak zbroja do grilla – niby efektownie, ale po co.
✔ Dzieci ubieraj tak, żeby przetrwały polewanie.
✔ Styl „mały ksiądz z TikToka” raczej odpada.
Zakończenie: Komentarz z Łańcuta
PS. Wielkanocna petarda redakcyjna: Zanim Wiesia zamknie klapki i powie: „To teraz wszyscy won”, robimy remont.
emerytowana obserwatorka życia codziennego