Tragiczny wypadek w Dydni, w powiecie brzozowskim. Dachowało BMW, którym jechały cztery osoby. Wszystkie z obrażeniami trafiły do szpitala. Niestety, życia 19-letniego pasażera nie udało się uratować. Autem kierował jego rówieśnik.
Drogowy dramat rozegrał się w niedzielę. Dochodziła godz. 3 w nocy. Kierowca BMW nagle stracił panowanie nad pojazdem. Auto na zakręcie wypadło z drogi, z impetem uderzyło w przepust, a potem wylądowało na dachu na prywatnej posesji.
Samochodem podróżowały cztery osoby w wieku 19-28 lat – mieszkańcy powiatu brzozowskiego. Ofiary zostały uwięzione w kompletnie zmiażdżonym wraku. Strażacy wydobyli poszkodowanych. Wszyscy zostali poważnie ranni i trafili do szpitala. Niestety, życia 19-letniego pasażera nie udało się uratować.
Policjanci ustalili, że samochodem kierował inny 19-latek. – Od mężczyzny została pobrana krew do badań w celu stwierdzenia jego stanu trzeźwości. Wyjaśniamy okoliczności wypadku – informują policjanci z Komendy Powiatowej w Brzozowie.