Dramatyczna akcja w Tarnobrzegu. Rodzina zgłosiła zaginięcie 59-latka. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna jest w złym stanie psychicznym. Poszedł rano do apteki i nie wrócił. Bliscy słusznie przypuszczali, że może zrobić sobie coś złego. Liczyła się każda minuta.
Do akcji skierowano blisko 50 policjantów. Przeszukiwali całe miasto. Sprawdzili parki, dworzec, szpital. Pytali też przechodniów, pokazując im zdjęcie zaginionego.
Jeden z patroli postanowił wstąpić do hotelu. Trop okazał się właściwy. Pani z recepcji potwierdziła, że mężczyzna wynajął pokój.
Drzwi były zamknięte. Mundurowi wołali, głośno pukali, ale hotelowy gość nie reagował. W końcu stróże prawa weszli do środka. Desperat leżał na podłodze i był nieprzytomny. Miał trudności z oddychaniem. – Do czasu przyjazdu pogotowia funkcjonariusze udzieli mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Przybyła w porę pomoc pozwoliła na jego uratowanie – informuje w komunikacie Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
59-latek trafił do szpitala. Znajduje się pod opieką lekarzy.
Jeśli potrzebujesz pomocy – możesz ją znaleźć TUTAJ.
Linia Wsparcia 800 70 2222 jest linią całodobową i bezpłatną. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie.
Zobacz też:
