Na Podkarpaciu przeciw covid-19 zaszczepiono już 100 tysięcy osób. Na tle kraju jesteśmy na dziesiątym miejscu. A jak się czują zaszczepieni?
W wielu punktach – jak szpitalu wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie – zakończono już szczepienia grupy “0”.
– Przeszłam covid, jak większość osób z personelu – opowiada nam jedna z pielęgniarek. – Ale i tak się zaszczepiłam. Chyba bardziej z przezorności, aby bez ograniczeń i w spokoju wykonywać swoją pracę.
– Trochę się obawiałem, ale poszło sprawnie, nieco zapiekło i to wszystko. Mam nadzieję, że tak będzie też z drugą dawką – mówi starszy pan, którego spotkaliśmy w punkcie szczepień przy Powstańców Warszawy w Rzeszowie. Z rozmów z innymi zaszczepionymi wynika, że częściej na niepożądane odczyny skarżą się ludzie młodsi. – Odczuwałam mdłości, miałam przez kilka godzin gorączkę, nawet 38 stop. C. Musiałam wziąć dzień wolnego w pracy – usłyszeliśmy od 30-latki, która pracuje jako medyczny personel pomocniczy i znalazła się w grupie “0”.
Z raportu Ministerstwa Zdrowia, wynika, że w Polsce na 2 mln zaszczepionych takie – niepożądane odczyny dotychczas odnotowano u 1 tys. 848 osób.
Podkarpacie pod względem liczby zaszczepionych mieszkańców jest na 10 miejscu w kraju. Najwięcej osób zaszczepiło się w Rzeszowie (28 tysięcy), natomiast w Przemyślu tylko nieco 5 tysięcy.
W regionie drugą dawkę szczepionki otrzymało na razie nieco ponad 26 tysięcy osób.
System szczepień działa, ale nie obywa się bez wpadek. W mediach głośna stała się historia emeryta z woj. zachodniopomorskiego, któremu punkt szczepień wyznaczono w Rzeszowie.