Anastazja miała zaledwie 12 lat, kiedy jej życie zmieniło się na zawsze. W biały dzień została brutalnie zaatakowana na ulicy w centrum Rzeszowa. Nożownik ranił ją w głowę. Dziewczynka przeżyła cudem. Lekarze walczyli o jej życie i wzrok – jedno oko straciła. Teraz, po ponad roku od tamtych dramatycznych wydarzeń, przed sądem w Rzeszowie stanął oskarżony: 18-letni Kyrylo H., obywatel Ukrainy. W chwili ataku miał 16 lat.
7 kwietnia rozpoczął się proces, którego stawka jest ogromna – nie tylko dla rodziny dziewczynki, ale dla mieszkańców miasta. Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną nie tylko ze względu na brutalność czynu, ale również dlatego, że ofiarą padło dziecko, które po prostu szło ulicą, nieświadome nadciągającego zagrożenia.
Rodzina dziewczynki przyznała, że do dziś nie potrafi pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Anastazja przeszła skomplikowane operacje i długą rehabilitację. Wspierają ją psychologowie i bliscy.
– Córka przeszła traumę. Staramy się chronić ją nawet przed wiadomościami na ten temat – mówiła w sądzie matka dziewczynki, prosząc, by sprawa była utajniona.
Odpowiada karnie
Oskarżony przebywa w areszcie. Mimo że czyn popełnił jako 16-latek, sąd zgodził się, by odpowiadał jak dorosły. Proces toczy się z wyłączeniem jawności. Publiczność mogła przebywać na sali tylko do momentu odczytania aktu oskarżenia.
Na sali sądowej pojawił się prokurator, obrońca oraz przedstawicielka pokrzywdzonej dziewczynki – jej mama.
Kyrylo H. w spokoju wysłuchał aktu oskarżenia. Cichy, wycofany. Nie potrafił sobie przypomnieć, czy był już kiedyś karany. Prokuratura podała wcześniej, że sprawiał problemy w ośrodku, w którym został umieszczony. Został ostatecznie przeniesiony do aresztu.
Ranna dziewczynka. Już nic nie będzie takie samo
Tymczasem Anastazja stara się wrócić do normalności. Jej życie nigdy nie będzie takie samo, ale rodzina ma nadzieję, że sprawca poniesie surową karę.
Oskarżony, podobnie jak ofiara, pochodzi z Ukrainy. Do Polski przyjechał z Odessy razem z matką, krótko przed atakiem. Mieszkał w tym samym bloku, co ofiara. Chwilę wcześniej próbował zaatakować inna nastolatkę.
Młodzieniec w śledztwie przedstawiał postawę bierną. Jak teraz tłumaczy się z zarzutów? Ta część procesu została utajniona.