50-latek wszedł do sklepu we Wrzawach pod Tarnobrzegiem, aby zrobić drobne zakupy. Nagle zobaczył woreczek z gotówką, który szybko podniósł z podłogi. Zamiast krzyknąć: “Czyja to zguba?” i zostać uczciwym znalazcą, zuchwale “przytulił” fortunę dla siebie. Jednak niedługo cieszył się zdobyczą.
Wszystko działo się w piątek, 4 lutego. Rano jeden z pracowników sklepu wynosił plastikowe skrzynki. Przez przypadek z kieszeni kurtki wypadł mu woreczek z utargiem. Straty oszacowano na 7 900 zł.
Pracownicy byli załamani. To ogromna strata dla niewielkiego sklepu spożywczego. Wszędzie zaczęli szukać zguby. Przetrząsnęli każdy kąt, ale bez efektu. Dopiero przejrzenie nagrań z monitoringu rozwiązało zagadkę. Okazało się, że woreczek podniósł z podłogi klient – mężczyzna w średnim wieku, który wstąpił po drobne zakupy. Zamiast zapytać: – “Czy ktoś zgubił pieniądze?”, albo odwieźć znalezisko na policję, postanowił zatrzymać wszystko dla siebie.
W mediach społecznościowych przedstawiciel sklepu zamieścił apel o pomoc w ustaleniu nieuczciwego znalazcy. Pojawiło się nawet jego zdjęcie. O sprawie powiadomiono również policjantów z komisariatu w Gorzycach. I to właśnie ich szybkie śledztwo zakończyło się sukcesem. Ustalili, że klient, który podniósł pieniądze i odjechał to 50-latek z woj. małopolskiego. Mężczyzna w okolicy był w interesach. Już wyruszył w drogę, kiedy patrol nagle zawrócił go z trasy na przesłuchanie.
Znalazca usłyszał zarzut przywłaszczenia pieniędzy.
Nieprawdą jest zatem powiedzenie – znalezione-niekradzione. Kara jest jak najbardziej realna. Za takie przewinienie grozi do 3 lat więzienia.
Na szczęście udało się odzyskać całą kwotę. Gotówka była ukryta w lesie.
Policjanci przestrzegają, że znalezione rzeczy należy zwrócić prawowitemu właścicielowi, a jeśli to niemożliwe, zgłosić ten fakt na Policję albo przekazać do Biura Rzeczy Znalezionych, które funkcjonuje w każdym powiecie. W przypadku, gdy nie odda się cudzej własności, można narazić się na poważne konsekwencje karne. Odpowiedzialność za przywłaszczenie cudzej rzeczy reguluje art. 119 kodeksu wykroczeń i art. 284 kodeksu karnego.