Wybory prezydenckie w Rzeszowie odbędą się 13 czerwca i zostało jeszcze wiele dni kampanii. Konrad Fijołek w poniedziałek (24/05) zrobił małe podsumowanie sowich dotychczasowych działań.
Ostatnie trzy miesiące były bardzo pracowite dla kandydata. Odwiedził wszystkie rzeszowskie osiedla. Większość z nich wielokrotnie. Spędził godziny na spotkaniach z mieszkańcami i rozmowach o ich problemach, ale też o wspólnej wizji miasta.
Karolina Domagała ze sztabu wyborczego kandydata, podczas konferencji pasowej stwierdziła, że kampanię można wygrać tylko zdobywając zaufanie wyborców. – A to jest możliwe przez pracę dla lokalnego samorządu i społeczności – przekonywała. Podkreśliła, że Konrad Fijołek ma w tym zakresie prawie 18-letnie doświadczenie.
Sam kandydat zwrócił uwagę, że dziś Rzeszów miałby już prezydenta, gdyby wybory nie zostały przełożone, bez podania przyczyny i uzasadnienia. – W dniu planowanej pierwszej tury wyborów, w Rzeszowie zachorowały 2 osoby. Wczoraj, kiedy miała się odbyć druga tura, nie zachorował nikt – zauważył Konrad Fijołek. Jego zdaniem przełożenie wyborów nie jest więc podyktowane bezpieczeństwem mieszkańców, ale obawą o wynik wyborów.
– W tych sondażach to my prowadzimy a nie kandydaci, których trzeba ratować, przesuwając wybory – dodał Konrad Fijołek.
Kandydat uważa, że II tura wyborów celowo została zaplanowana w pierwszy dzień wakacji. – Wtedy większość z nas chce po prostu pojechać na wakacje, chce odpocząć… Dlatego zwracam się do wyborców, zróbmy im wspólnie psikusa, wybierzmy gospodarza Rzeszowa już 13 czerwca. Wybierzmy rzeszowianina w I turze! – zachęcał podczas spotkania ze swoimi zwolennikami.