Prawdziwe chwile grozy przeżył 31-latek z powiatu sanockiego, który został zaatakowany przez grupę mężczyzn. Napastnicy działali w gangsterskim stylu. Siłą wciągnęli ofiarę do auta, przywieźli do swojego szefa, a potem zabrali do lasu. Cały czas straszyli i bili. Chcieli wymusić pieniądze. Pokrzywdzony oddał im 2,6 tys. zł.
Jak informuje podkarpacka policja, do zdarzenia doszło końcem listopada na terenie powiatu sanockiego. 31-latek został siłą zabrany przez trzech mężczyzn do samochodu, którzy następnie zawieźli go na posesję 61-latka i tam pobili. Później mieli przewieźć pokrzywdzonego do lasu, pobić i zabrać mu pieniądze.
Śledczy otrzymali wkrótce po otrzymaniu zgłoszenia ustalili napastników. Zatrzymali 4 mężczyzn. Trzech z nich w wieku 29, 34 i 36 lat usłyszało zarzuty rozboju, bezprawnego pozbawienia wolności, pobicia oraz kierowania gróźb karalnych.
Sąd Rejonowy w Sanoku przychylił się do wniosku policji oraz prokuratury i zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanych tymczasowego aresztu. Grozi im do 12 lat więzienia.
Wobec 61-latka, któremu zarzucono kierowanie działaniem sprawców, zastosowany został dozór policyjny. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.