17 marca pociągi w całej POLSCE miały nawet kilkadziesiąt minut opóźnienia, niektóre zostały uziemione na stacjach. A wszystko przez gigantyczną awarię urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Skutki usterki odczuwalne były też na Podkarpaciu, choć dotknęły tylko połączenia dalekobieżne. Początkowo przypuszczano, że może to być atak hakerski, potem jednak ustalono, że była to usterka techniczna.
Problemy wystąpiły w czwartek ok. godz. 4.00. Na Podkarpaciu ruch lokalnych pociągów odbywał się normalnie. Gorzej było z połączeniami dalekobieżnymi. Na dworcu w Rzeszowie widzieliśmy na tablicy, że przyjazd pociągu z Lublina był opóźniony o 220 minut. Inne składy z kraju miały 90 minut opóźnienia.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
W czwartek 17 marca około godz. 11 kolej poinformowała o usunięciu usterki i przywróceniu ruchu pociągów.
Znane są przyczyny usterek. Zgodnie z oświadczeniem firmy Alstom – to błąd techniczny w działaniu urządzeń jej produkcji. – Alstom jest świadomy błędu w formatowaniu czasu, który miał wpływ na dostępność sieci kolejowej, a co za tym idzie na transport kolejowy w Polsce. Bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone – uspokaja kolej.
W Polsce, aby minimalizować utrudnienia wprowadzano wzajemne honorowanie biletów między przewoźnikami. Można było dokonywać zwrotu biletów, jeśli ktoś jednak zrezygnował z podróży.
Czwartkowa awaria objęła swoim zasięgiem około 820 kilometrów linii kolejowej w kraju.

💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: