Gwiazdor Hollywood, Arnold Schwarzenegger (75 l.), wspomina trudne lata swojego dzieciństwa, naznaczone przemocą ze strony ojca. W trzyczęściowym filmie dokumentalnym „Arnold” dostępnym na Netflix, aktor otwarcie opowiada o brutalności, której doświadczał w domu.
Arnold Schwarzenegger urodził się w małym austriackim miasteczku Thal w Styrii, gdzie dziś znajduje się muzeum poświęcone aktorowi.
Jego matka, Aurelia, była fanatyczką czystości, dbającą o perfekcyjny porządek w domu. Natomiast ojciec, Gustav, w czasach dojścia Hitlera do władzy, pełnił funkcję funkcjonariusza NSDAP. W czasie wojny był ranny pod Leningradem. Potem – mimo swoich powikłań zdrowotnych – został szefem policji rejonowej. Pilnował porządku na ulicy, ale w domu utrzymywał surową dyscyplinę.
Schwarzenegger wspomina, że on i jego brat Meinhardem (†24 l.) byli często bici przez rodziców, a ich ojciec wykazywał nieprzewidywalne i schizofreniczne zachowanie. – Nie wiedzieliśmy, czy wróci z pracy jako dobry ojciec, czy jako pijany ojciec – opowiada w dokumencie Netflix.
Chociaż traumy dzieciństwa mogły go złamać, Schwarzenegger znalazł w nich motywację do osiągnięcia sukcesu. Jego ojciec zawsze powtarzał mu: „Cokolwiek robisz, Arnold, bądź przydatny”.
Sytuacja rodzinna skłoniła go do buntu. Z każdym ciosem otrzymywanym od ojca, wzmocniła się jego determinacja do odniesienia sukcesu i ucieczki z ojczyzny.
W 1968 roku, w wieku 21 lat, emigrował do USA, gdzie osiągnął sławę jako mistrz kulturystyki i aktor. Stał się również gubernatorem Kalifornii w latach 2003-2011. Niestety, jego ojciec nie miał okazji poznać jego spektakularnego sukcesu, zmarł w 1972 roku na udar mózgu. Rok wcześniej w wypadku samochodowym zginął brat Arnolda.
Prezentowana w dokumencie prawdziwa historia Schwarzeneggera jest przykładem silnego charakteru i determinacji. To właśnie te cechy pozwoliły mu przetrwać trudne dzieciństwo i stać się ikoną Hollywood.
Rodzinny dom Arnolda w Thal w Austrii, gdzie obecnie mieści się muzeum:
