REKLAMA
W Czarnej Sędziszowskiej odbyło się spotkanie towarzyskie, które miało być spokojnym wieczorem z procentami. Gospodarz, 63-latek, zaprosił dwóch kolegów, a później dołączył do nich 38-letni znajomy. Gdy alkohol się skończył, zrzutka poszła na zakupy. Misję powierzono nowo przybyłemu. Problem w tym, że wrócił… bez pieniędzy i bez butelek.
Współbiesiadnicy poczuli się oszukani i zaczęli dopytywać, co stało się z gotówką. 38-latek, zamiast wyjaśnić sytuację, wpadł w szał i zaczął demolować dom gospodarza. Dwóch uczestników imprezy postanowiło więc działać – jeden go przytrzymał, drugi wymierzył kilka ciosów.
Efekt? Ofiara trafiła do szpitala. Miała 3,5 promila alkoholu i policjantów kosztowało wiele wysiłków ustalenie faktów. Ale teraz już wszystko wiadomo. Jak przekazała ropczycka komenda zarzuty pobicia usłyszało dwóch podejrzanych biesiadników – 44 i 42-latek. Grozi im do trzech lat więzienia.
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: