To była historyczna chwila. Pierwszy testowy lot największej rakiety świata. Wzbiła się na wysokość 30 kilometrów i eksplodowała. Porażka? Zespół SpaceX patrzy na to inaczej i świętuje sukces. Powód: wcale nie było pewne, że kolos w ogóle wystartuje. A przecież wystartował!
20 kwietnia Starship został wyniesiony przez rakietę Super Heavy z kosmodromu w Boca Chica w Teksasie o godz. 15:33 czasu polskiego. Po odłączeniu od rakiety statek miał za pomocą własnego napędu odbyć ok. 90-minutową podróż dookoła Ziemi, ale rakieta się nie odłączyła i po 4 minutach doszło do eksplozji. Lot był bezzałogowy.
Rakietę zbudował zespół SpaceX, założony przez Elona Muska (51 l.). Przed startem były wątpliwości i szanse 50 na 50, że ich dzieło osiągnie orbitę.
Gratulacje
Mimo że doszło do wybuchu, startu gratuluje NASA i ESA (Europejska Agencja Kosmiczna). Obie instytucje uważają, że eksperyment dostarcza nowy wniosków i poszerza wiedzę. Niemiecki astronauta Alexander Gerst napisał na Twitterze: „Gratulacje SpaceX za ten kamień milowy w eksploracji kosmosu. Obserwowanie startu gigantycznej rakiety było majestatyczne”.
Start rakiety był planowany od dawna, ale wielokrotnie przekładano go z przyczyn technicznych. Nic dziwnego. Opracowany „Starship” to ogromny statek kosmiczny mogący pomieścić nawet 100 osób.
„Starship” byłby pierwszą na świecie w pełni nadającą się do wielokrotnego użytku rakietą orbitalną – i pozwolił SpaceX zrewolucjonizować gospodarkę kosmiczną. Ponieważ „Starship” i rakieta nośna „Super Heavy” zostały zaprojektowane w taki sposób, aby po kolejnych udanych lotach próbnych mogły wylądować na ziemi i polecieć ponownie następnego dnia.
Cel Muska
Celem Muska jest dotarcie pewnego dnia na Marsa. Ponadto planowane są loty kosmiczne dla wszystkich turystów.
Próba silnika „Starshipa” już wcześniej zakończyła się gigantyczną eksplozją podczas lądowania. „Nowy lot testowy byłby już sukcesem, gdyby nasz statek kosmiczny nie eksplodował podczas startu i nie zdemontował nowo zbudowanej platformy startowej ze 140-metrową wieżą” – powiedział wówczas Elon Musk. Teraz to zadziałało.
