Nietypowy kociak na granicy w Korczowej w powiecie jarosławskim. To serwal sawannowy. Przewoziła go w transporterze na tylnych siedzeniach samochodu obywatelka Ukrainy. Wjeżdżała ze swoim pupilem do Polski. Twierdziła, że to jej domowy kot, 2-letnia samica. Celnicy sprawdzili w katalogach – drapieżnik objęty jest ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES. W środowisku naturalnym występuje w subsaharyjskiej Afryce. Wyróżniającą cechą serwala są duże uszy, dzięki którym posiada doskonały słuch- najważniejszy zmysł podczas polowania. Przewóz takich zwierząt, bez odpowiednich zezwoleń przez granicę jest zabroniony. Można narazić się na karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.