W piątek nad Rzeszowem i regionem rozszalały się burze. Znów spadły hektolitry deszczu. Małe potoki zamieniły się w rwące rzeki. Trudna sytuacja panuje w Hadlach Szklarskich i Birczy, gdzie doszło do licznych podtopień. Także w Rzeszowie zalane zostały posesje, piwnice i garaże. Wielu poszkodowanych mieszkańców ucierpiało po raz kolejny w tym tygodniu.
Na Zalesiu w Rzeszowie podczas ulewy woda z wielką siłą spływa z położonego wyżej osiedla. Potok biegnący wzdłuż ulicy Robotniczej zwykle sięga ledwo do kostek, ale teraz w jednej chwili wypełnił się bulgoczącą kipielą. Jego spływ utrudniały wąskie przepusty, a także zatory po poniedziałkowej ulewie. Woda zaczęła wdzierać się na jezdnię. Mieszkańcy w pośpiechu układali worki z piaskiem. Zatrzymywali też ruch, bo każdy przejazd auta powodował, że powstała fala, która zalewała posesje.
Piątkowa nawałnica nie tylko dała się we znaki w Rzeszowie. W Hadlach Szklarskich w powiecie przeworskim przez miejscowość przeszła metrowa fala powodziowa. Droga wojewódzka 835 prowadząca w kierunku Dynowa, znalazła się całkowicie pod wodą. Część wsi została odcięta od świata. Trasa jest teraz nadal nieprzejezdna. Podtopiony został także 2-kilometrowy odcinek drogi w Birczy. W Dubiecku zostały zalane posesje. Także do licznych podtopień doszło w powiecie łańcuckim.
Strażacy do godz. 17 mieli ponad 250 zgłoszeń z prośbą interwencję. Wojewoda poprosiła o wsparcie wojsko.
[yop_poll id=”28″]