– Fabrykę, to ja mam w spodniach – śmiał się do ludzi na wsi. Krzysztof do pracy się nie palił. Rodzina żyła z zasiłków, które przysługiwały na dzieci. W domu w Izdebkach pod Brzozowem było ich dziesięcioro. Wyszło na jaw, że zamiast miłości i opieki, doświadczały prawdziwego piekła. Nie tylko ojciec okazał się brutalem z pedofilskimi skłonnościami. Zdaniem śledczych matka również nie stroniła od przemocy. Wcześniej jej mąż, a teraz także ona usłyszała wyrok.
Dramat dzieci z Izdebek wyszedł na jaw w 2018 r. Mówiła o nim cała Polska. Zaczęło się od ucieczki wówczas 12-letniego Danielka. Chłopczyk był najstarszy z rodzeństwa. Nie chciał patrzeć na to, co działo się w domu. W listopadzie uciekł do lasu w klapkach i lichym sweterku. Szukano go kilka dni. Gdyby nie wierny pies Misiek, który ogrzewał dziecko własnym ciałem, biedak nie przeżyłoby chłodnych nocy.
Przy okazji poszukiwań odkryto pokrwawioną bieliznę dziewczynek. Ruszyło śledztwo. Ojciec dzieci – Krzysztof S. został skazany za gwałty i czyny kazirodcze. Dostał 9 lat więzienia.

Matka i ojciec na ławie oskarżonych
Niedawno mężczyzna znów stanął przed sądem. Osobny proces dotyczył znęcania się fizycznego i psychicznego nad rodziną. Oskarżony dobrowolnie poddał się karze – 3 lat i 6 miesięcy więzienia. Dla niego to bez różnicy, bo i tak odsiaduje pierwszy wyrok.
Ale w tej sprawie nie tylko ojciec był oskarżony. Także jego żona – Joanna S. Śledczy obwinili ją, że stosowała przemoc fizyczną. Miała kopać i bić dzieci po twarzy.
Taką karę wydał sąd
Nie wiadomo jak się tłumaczyła w sądzie. Proces utajniono. Teraz zapadł wyrok. Kobieta została uznana za winną i skazana na karę roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

Matka ma też zakaz kontaktów ze swoimi dziećmi i nie może zbliżać się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Sąd nakazał kobiecie także podjęcie terapii psychiatrycznej.
Biologiczni rodzice zostali już wcześniej pozbawieni praw rodzicielskich. Dzieci przebywają w Domu Pomocy Społecznej, prowadzonym przez zakonnice w Starej Wsi pod Brzozowem. Opiekunowie zapewniają, że rodzeństwo otrzymuje wsparcie i bezpieczeństwo. Najważniejsze, że nikt ich nie rozdzielił. Są razem.