We wsi Przewodów w Lubelskiem, tuż przy granicy z Ukrainą i niedaleko Podkarpacia spadła rakieta przeciwlotnicza S-300. Jest bardzo szybka, ale nieprecyzyjna. Jak dokładnie działa?
Od czasu rosyjskiego ataku na Ukrainę, po raz pierwszy Polskę i teren państwa NATO dosięgła rakieta zza wschodniej granicy. Teraz także my stajemy się ofiarą wojny, która kosztowała życie dwóch niewinnych cywilów – mężczyzn pracujących w suszarni zboża. To właśnie w ten punkt 15 listopada trafił śmiercionośny pocisk.
– Najprawdopodobniej była to rakieta produkcji rosyjskiej, wyprodukowana w latach 70. Nic nie wskazuje na to, że została ona wystrzelona przez siły rosyjskie — stwierdził w południe 16 listopada prezydent Andrzej Duda. Przyznał, że rakieta, była najprawdopodobniej pociskiem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i incydent nazywał nieszczęśliwym wypadkiem.
– Szczątki rakiety S-300 używanej przez Rosję i Ukrainę znaleziono na miejscu eksplozji w Przewodowie – poinformował prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Czym jest system rakietowy S-300?
To radziecka konstrukcja, która obecnie wykorzystywana jest przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Rakiety mogą zestrzeliwać samoloty myśliwskie, ale także pociski manewrujące.
S-300 zaczął być używany od 1978 roku i jest systemem wciąż udoskonalanym. Obecnie wykorzystuje on 20 różnych typów pocisków. Ich wymiary są podobne: 7,5 metra długości i waga około 1,8 tony. Wyrzutnie montuje się na pojazdach w kontenerach. Zaletą systemu jest duża prędkość rakiet, które potrafią mknąć 2 km na sekundę.
Według ekspertów, którzy publikują swoje spostrzeżenia na Twitterze „Ukraine Weapon Tracker”, znalezione na Lubelszczyźnie szczątki wskazują, że był to pocisk 5V55.
Wersja 5V55U jest stosowana od 1992 roku. Ma zasięg 150 kilometrów i może przenosić ładunek wybuchowy o masie do 140 kg. Eksperci wskazują, że zaletą broni jest szybkość jej użycia, bo w ciągu pięciu minut można przygotować wyrzutnię do odpalenia rakiety. Ale są też wady. Główna to problemy z precyzją. Rakiety oparte są na starszych typach radarów i systemów GPS.
Zobacz też:
Rakieta trafiła w Polskę przy ukraińskiej granicy. Zabiła dwie osoby. Poruszenie na całym świecie
