Wiele gorzkich i ostrych słów padło na spotkaniu prezydenta Rzeszowa z mieszkańcami na temat nowego projektu Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa. Sala Urban Labu okazała się za mała, aby pomieścić grupę ponad 400 osób i spotkanie przeniesiono do Teatru Maska.
Dyskusja trwała 4 godziny i mieszkańcy Słociny, Budziwoja, Przybyszówki, Bzianki i innych osiedli powiedzieli głośno, co myślą na temat propozycji urzędników.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Projekt „Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa” jest wyłożony od 27 maja do 30 czerwca do publicznego wglądu.
– Nie wyciągajcie rąk po nasze działki! – mówili wzburzeni mieszkańcy. – Chrońcie sobie tereny nad Wisłokiem, ale zostawcie w spokoju naszą ojcowiznę.
Narzekali, że mogą mieć problemy z otrzymaniem pozwolenia na budowę domu, bo z ich prywatnych terenów planowane są tereny zielone. – To jest grabież cudzej własności! – grzmieli zdenerwowani ludzie. Niektórzy zakupili działki jako inwestycję na przyszłość. Teraz nie mogą być jej pewni.
– Nikt nikomu nie zabiera – uspokajał ekspert z urzędu miasta.
Według urzędników projekt studium ma być punktem wyjścia do opracowania i uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego dla kolejnych części miasta. Ma zastąpić studium z 2000 r., które jest już nieaktualne i po powiększeniu miasta, nie obejmuje jego połowy.
Prezydent Rzeszowa uspokajał, że to dopiero początek dyskusji i głos mieszkańców zostanie wzięty pod uwagę. Planowane są kolejne spotkania.
Miejscy urbaniści mają czekać na uwagi do dokumentu podczas dyżurów, zaplanowano także otwarte konsultacje społeczne w Urban Lab przy 3 Maja. Mieszkańcy Rzeszowa będą mieli czas na zgłaszanie uwag do studium do 21 lipca. Jesienią nowy dokument ma trafić na obrady Rady Miejskiej.
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: