Wszyscy sądzili, że wyzdrowieje i za chwilę wróci ze szpitala. Będzie jak dawniej. Proboszcz miał przecież tyle do zrobienia. Przygotowywał młodzież do bierzmowania, obiecał dzieciom wyjazd na Jasną Górę, nadzorował remont alejek na cmentarzu… Nikt nie spodziewał się takiej tragedii. W środę w Krasnem parafianie po raz ostatni żegnali swojego dobrodzieja – śp. ks. dr Adama Dzióbę. W czwartek pogrzeb duchownego odbędzie się w jego rodzinnej Lipnicy.
Zaczęło się od gorączki, której w żaden sposób nie udało się zbić. Ksiądz trafił do szpitala, gdzie potwierdzono covid-19. Po czterech dniach zmarł.
W środę do kościoła w Krasnem wprowadzono trumnę z ciałem zmarłego i odbyła się msza pożegnalna. Przewodniczył jej ksiądz biskup senior – Kazimierz Górny.
– To był dobry kapłan, prawdziwie oddany Bogu, Ojczyźnie, ludziom. Jego postawa zawsze była jednoznaczna. Duszpasterz rodzin, obrońca życia nienarodzonych… Dziękujemy mu za wszystko, za świadectwo kapłańskiego życia – mówił ksiądz biskup. Współczuł rodzicom, bliskim i wszystkim parafianom.
To już drugi proboszcz, którego Krasne tracił tak nagle. Poprzedni ks. Adam Szymański (†56 l.) również zmarł niespodziewanie.
Trumna z ciałem zmarłego ks. Adama Dzióby była wystawiona w kościele w Krasnem do godz. 21. W czwartek została przewieziona do parafii w Lipnicy koło Kolbuszowej, gdzie o godz. 15 odbył się pogrzeb.
Zobacz też:
Zmarł ks. dr Adam Dzióba, proboszcz w Krasnem. Podano termin pogrzebu
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: