Chwilę grozy przeżyli lokatorzy bloku przy ul. Podwisłocze 24 w Rzeszowie. Nagle wybuchł pożar w mieszkaniu na 9 piętrze. Konieczna była ewakuacja, kilka osób z objawami podtrucia dymem trafiło do szpitala. Na szczęście szybko wrócili do domów. Teraz dla pogorzelców potrzebna jest pomoc. Stracili wszystko.
Wszystko działo się w poniedziałek (30/08). Pożar wybuchł w mieszkaniu, w którym przebywało dwoje nastolatków (11 i 14 l.). Na szczęście w porę uciekli. Wybiegli boso, nie zdążyli zabrać nawet butów. Rodzeństwo – mimo przerażającej sytuacji – zachowało się bardzo rozsądnie. Zbiegając z pięter, pukało do sąsiadów i ostrzegało ich przed pożarem. Dzięki temu wszyscy lokatorzy zdołali się bezpiecznie ewakuować.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Pożar rozprzestrzeniał się w szalonym tempie. Płomienie wydobywały się z okien, a słup dymu był widoczny z odległych dzielnicy.
Po chwili na miejscu zaroiło się od służb ratunkowych. Strażacy przeprowadzili błyskawiczną akcję. Zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia na sąsiednie piętra, ale mieszkania uratować się nie dało. Spłonęło doszczętnie.
Pięć osób karetki zabrały do szpitala. Uskarżały się na dolegliwości wywołane duszącym dymem. Większość z nich po natlenieniu i badaniach została już zwolniona do domów. Na szczęście nikt nie został poparzony.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną powstania ognia. Sprawę bada policja.
Po godz. 14 lokatorzy zaczęli wracać do swoich mieszkań. Pozostał swąd spalenizny.
Apel o pomoc dla pogorzelców
Po kilku dniach na portalu pomagam.pl pojawił się apel o pomoc dla rodziny, która w pożarze straciła wszystko. Zebrane pieniądze mają być wykorzystane na remont zniszczonego mieszkania. Zbiórka dostępna jest TUTAJ.
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją:
