Donald Trump (78 l.) znów przejął stery Stanów Zjednoczonych, zostając 47. prezydentem USA. Po zaprzysiężeniu, które miało miejsce w poniedziałek (20 stycznia), rozpoczął działania w swoim charakterystycznym, dynamicznym stylu, które już pierwszego dnia zszokowały polityczny Waszyngton.
„Turbo Trump” w akcji
Już na inauguracji pojawiły się zapowiedzi zmian. W Capitol One Arena, przy akompaniamencie patriotycznej parady, Trump zasiadł za biurkiem z plikiem dokumentów. W ciągu kilku godzin podpisał dekret za dekretem, czym dał do zrozumienia, że nie zamierza tracić czasu. W swoim Gabinecie Owalnym złożył aż 200 podpisów pod różnymi dokumentami.
Wśród najgłośniejszych decyzji znalazło się anulowanie 78 decyzji wydanych przez Joe Bidena, w tym dotyczących zakazu wierceń naftowych na Alasce czy skreślenia Kuby z listy zwolenników terroryzmu. Trump ogłosił również wycofanie USA z Porozumienia Paryskiego i WHO, co spotkało się z mieszanymi reakcjami na arenie międzynarodowej.
Jednak to ułaskawienie około 1500 osób oskarżonych o udział w zamieszkach na Kapitolu z 6 stycznia 2023 roku wywołało największe kontrowersje. „Będzie to początek nowej ery” – zapowiedział prezydent, który już teraz stawia na zdecydowane kroki w kierunku przemian.
Nowy porządek
Trump wrócił także do swojego kontrowersyjnego planu zamknięcia TikToka w USA, dając platformie 75 dni na znalezienie nabywcy. Dodatkowo zapowiedział wprowadzenie zakazu pracy zdalnej dla pracowników federalnych i rozpoczął proces legislacyjny zmierzający do zniesienia prawa do obywatelstwa przez urodzenie.
Nie zabrakło również ostrych działań na granicy z Meksykiem – ogłosił stan nadzwyczajny i zapowiedział masowe deportacje. Jego polityka, oparta na hasłach prostoty i patriotyzmu, zdobywa coraz większe poparcie w społeczeństwie. Według ostatnich sondaży aż 66% Amerykanów popiera jego decyzje dotyczące imigracji i walki z „przebudzoną” ideologią. Teraz polityka USA znów opiera się na założeniu, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska.
Show Trumpa
Prezydent nie zapomniał również o show – inauguracja była połączeniem polityki i widowiska. W otoczeniu gigantów technologicznych, takich jak Elon Musk czy Jeff Bezos, Trump podkreślał wizję nowej, potężnej Ameryki, w której energia i przemysł mają stać się siłą napędową kraju.
„Złoty wiek Ameryki zaczyna się dziś!” – zapowiedział Trump, wzbudzając aplauz 20 tysięcy zwolenników zgromadzonych na ceremonii.
Kontrast i kontrowersje
Waszyngton, miasto tradycyjnie związane z Demokratami, obserwuje te zmiany z mieszanymi uczuciami. W czasie inauguracji demonstracje przeciwników były znacznie mniej liczne niż osiem lat temu, co niektórzy interpretują jako utratę impetu przez opozycję.
Trumpowi zarzuca się polaryzację społeczeństwa, jednak jego zwolennicy widzą w nim lidera, który potrafi działać skutecznie. „To nie czas na kompromisy, czas na działanie!” – powiedział jeden z jego wyborców.
Czy „nowy szeryf w mieście” rzeczywiście zdoła zmienić Amerykę, czy też jego prezydentura spotka się z takimi samymi przeszkodami, jak poprzednia kadencja? Jedno jest pewne – świat będzie bacznie obserwował każdy ruch Donalda Trumpa.