9 czerwca nawałnica przeszła przez powiat strzyżowski i narobiła wiele szkód. – To było istne oberwanie chmury – opowiadają nam mieszkańcy.
Zaczęło się po południu. Opady były tak intensywne, że jadąc autem wycieraczki na najwyższym biegu nie nadążały z przecieraniem szyby. Trzeba było zjechać na pobocze. Z pagórków wlewało się na położone niżej ulice błoto z kamieniami. Drogi zamieniały się w rwące potoki. – Grzmoty waliły jak z armaty – opisują mieszkańcy.
Wiele drzew zostało powalonych. Uszkodzone zostały też dachy. Ucierpiały domy m.in. w Cieszynie i Kalembinie. Silny wiatr zrywał blachę. Aby ją zabezpieczyć, konieczna była interwencja strażaków. Ci mieli pełne ręce roboty, bo nie tylko musieli usuwać powalone drzewa, ale również odpalić pompy, aby osuszyć zalane piwnice.
W sumie strażacy naliczyli 47 interwencji w szczególności w gminach Strzyżów, Wiśniowa i Frysztak.
- 32 akcje – dotyczyły zalanych budynków i posesji
- 5 akcji – zerwanych dachów
- 10 akcji – złamanych drzew.
Działania prowadzono do północy.
Czerwiec napawa grozą. Od kilku lat właśnie w tym miesiącu jest szczególnie dużo gwałtownych zjawisk pogodowych. 10 czerwca także obowiązuje ostrzeżenie meteorologiczne dla Podkarpacia. Przewidywane są burze z gradem w godz. 12-23.
Nawałnica w powiecie strzyżowskim. W Cieszynie i Kalembinie uszkodzone zostały dachy. Uliczki błyskawicznie zamieniły się w rwące potoki. Były też połamane drzewa. Trwa wielkie sprzątanie i pompowanie wody.
Opublikowany przez Wydarzenia Rzeszów/Podkarpacie Czwartek, 9 czerwca 2022