Bank w Dębicy już nie istnieje, ale dopiero teraz jego dawny prezes i troje współpracowników usłyszało zarzuty nadużyć i wyrządzenia szkody sięgającej 2,2 mln zł.
Śledztwo było prowadzone od 3 lat, a do przestępstw bankowych miało dojść w latach 2012-2017.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Zdaniem śledczych, przestępstwa podejrzanych polegały na udzielaniu kredytów bez zabezpieczeń, a potem niepodejmowaniu bądź podejmowaniu z opóźnieniem windykacji wobec niesolidnych dłużników.
Zarzuty usłyszały w sumie 4 osoby w wieku 38 – 70 lat.
Podczas zatrzymania zabezpieczono majątek, w tym „kangurki” – dolary australijskie, ociekające czystym złotem!
Prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozorów Policji, zakazu opuszczania kraju, a także poręczeń majątkowych.
– Za zarzucane podejrzanym przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo należy wskazać, iż wszyscy czterej podejrzani nie byli dotychczas karani – informuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Wyraź swoje emocje: