Jeszcze nigdy Polska nie doświadczała tak ogromnego kryzysu imigracyjnego. Imigranci szturmują polską granicę z Białorusią, którą ofiarnie broni 13 tysięcy żołnierzy, a także kilka tysięcy Strażników Granicznych i policjantów. Sytuacja jest poważna, bo podsycają ją białoruskie służby dyktatora Aleksandra Łukaszenki (67). Padają nawet prowokacje strzały w powietrze. Polskie władze przyznają, że mogą spodziewać się wszystkiego… Coraz większe są obawy, że imigracyjna masa będzie szukała innych szlaków – ruszy na południe i będzie próbowała sforsować granicę polsko-ukraińską np. w Bieszczadach. Cel imigrantów jest jeden. Krzyczą na filmikach “Germany! Germany!”. To tam pragną się dostać.
– Jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszej ojczyzny, za bezpieczeństwo granicy Unii Europejskiej. Naszą rolą nie jest otwieranie granic, naszą rolą jest zapewnienie bezpieczeństwa – mówi Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Granicę próbuje sforsować kilkanaście tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu, którzy drogą lotniczą masowo przylatują na Białoruś. Wielu polityków i ekspertów uważa, że ludzie ci są instrumentalnie wykorzystywani przez reżim Aleksandra Łukaszenki, który chce zdestabilizować sytuację w Europie Zachodniej. Jego cel: zemsta za sankcje UE wobec jego reżimu.
Imigranci z lotniska w Mińsku są wypychani na granicę. Polskiej granicy broni kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy. W tych działaniach biorą udział także mundurowi z Podkarpacia – m.in. zaangażowana jest 21 Brygada Strzelców Podhalańskich.
Imigranci szturmują również granicę z Litwą i Łotwą. Niemiecki dziennik BILD.de informuje, że w ciągu ostatnich 6 tygodni do Niemiec dostało się przez Białoruś ponad 6 tys. uchodźców.
W Polsce strefy, gdzie odbywa się szturm na granicę objęte są do końca listopada stanem wyjątkowym. O tym jak wygląda tam sytuacja – dobrze widać na filmikach zamieszczonych przez MON w internecie.
Pojawiają się głosy, że imigranci będą szukać innych szlaków i mogą próbować także przedostać się z Ukrainy, np. przez trudny do przejścia, ale także trudny do ochrony szlak w Bieszczadach.
Podkarpackie Służby Graniczne są w stanie pełnej gotowości. Mundurowi zaznaczają, że ukraińska straż także chroni granicę i wyłapuje nielegalnych imigrantów. Przyjmuje też osoby, które są zatrzymane w Polsce i odsyłane na jej terytorium.