Nie wiadomo jak zginęła i nie wiadomo dlaczego. Śmierć 13-miesięcznej Amelki w Krośnie prawdopodobnie już na zawsze pozostanie niewyjaśniona. Choć matce – Natalii W. (26 l.) postawiono zarzut zabójstwa, nie odpowie za zbrodnię. Biegli orzekli, że kobieta jest niepoczytalna. Sąd Okręgowy w Krośnie, na wniosek prokuratury, umorzył śledztwo.
Ten dramat rozegrał się w maju 2018 r. Policjanci wyważyli drzwi do mieszkania w bloku przy ul. Czajkowskiego w Krośnie i w środku zastali makabryczny widok. W łóżeczko znaleźli rozkładające się ciało dziecka. Na wersalce siedziała matka i trzymała w ręce nóż, którym się pokaleczyła.
Natalia W. była wycieńczona. Nie można było z nią nawiązać kontaktu, śledczy przez wiele tygodni nie mogli jej przesłuchać. Kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego, w którym przebywa do dziś.
Według biegłych matka przyczyniła się do śmierci dziecka
Natalia W. była badana przez zespół psychologów i psychiatrów, którzy uznali, że jest niepoczytalna. Z zeznań, które uzyskała prokuratura wynika, że kobieta nie pamięta co się stało, ale zaprzecza by skrzywdziła dziecko. Stwierdziła tylko, że położyła wieczorem dziecko spać do łóżeczka, a potem się nie obudziło.
Biegłym nie udało się ustalić, co było przyczyną śmierci Amelki, ale uznali, że matka się do niej przyczyniła. Wykluczono otrucie lekami.
W mieszkaniu znaleziono list pożegnalny, który Natalia napisała do swoich rodziców. Ustalono, że w internecie szukała informacji na temat sposobów popełnienia samobójstwa i śmierci dziecka.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie śledztwa i objęcie Natalii W. leczeniem w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Sąd Okręgowy w Krośnie zgodził się z wnioskiem śledczych. Umorzył postępowanie, kobieta pozostanie w szpitalu. Jak długo? Aż lekarze zdecydują, że jest zdrowa.
Ojciec dziecka zgłosił uprowadzenie
Natalia W. była młodą mężatką. Zmieniła się po porodzie. Rok przed tragedią bez słowa wyprowadziła się od męża i zamieszkała samotnie z Amelką. Ojciec dziecka początkowo widywał córeczkę. W sądzie starał się o rozszerzenie kontaktów z dzieckiem. Kiedy Natalia przestała odbierać telefony, otwierać drzwi, nie pojawiła się na rozprawie, mężczyzna zgłosił uprowadzenie rodzicielskie.
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: