Niespokojna noc w Humniskach w powiecie brzozowskim. Pod naporem mokrego, ciężkiego śniegu zawalił się dach domu. Trzyosobowa rodzina musiała uciekać. Schronienie znalazła u sąsiadów.
– Była trzecia w nocy. Zbudził mnie potężny huk. Zerwałem się na równe nogi. Początkowo myślałem, że drzewo się zwaliło. Nagle dostrzegłem, że nie mamy dachu – opowiada pan Henryk.
W domu mieszkał z żoną i 19-letnią córkę. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na ratunek pospieszyli strażacy, którzy nakryli dach plandeką.
Trzyosobowa rodzina resztę nocy musiała spędzić u sąsiadów. Potem wynosiła sprzęty z mieszkania. Meble, lodówkę. W budynku nie dość, że nie ma dachu to jeszcze do tego jest powódź. Zalegający śnieg zaczął się bowiem topić.
Gmina zaoferowała zastępcze mieszkanie w Brzozowie.
– Przeprowadzimy się, ale chcemy tu wrócić, to nasze miejsce, nie wyobrażam sobie innego – mówi ze łzami w oczach właściciel. Jest załamany, bo sam przeszedł trzy zawały i jest na rencie. Ciężko będzie mu samemu odbudować dom. Ale może uda się to szybko zrobić z pomocą ludzi. Znajomi i mieszkańcy już zorganizowali zbiórkę. Datki można wrzucać do puszki przy kasie w sklepie “Piotruś”. Jest też apel o przekazanie materiałów budowlanych.
Strażacy w regionie wyjeżdżali jeszcze do podobnych zdarzeń dwa razy. W pozostałych przypadkach uszkodzone zostały budynki gospodarcze.
Metr sześcienny śniegu może ważyć nawet 900 kg – ostrzega Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
Strażacy, ale też inspektorzy budowlani apelują, aby usuwać śnieg nadmiernie obciążający konstrukcje.
Dnia 18.02.2021r. o godzinie 03:08 zostaliśmy zadysponowani przez SK KP PSP w Brzozowie do miejscowość Humniska. Pod…
Opublikowany przez Ochotnicza Straż Pożarna w Bliznem Środa, 17 lutego 2021