Pogoda pod psem – tak można podsumować aurę, która przywitała nas w niedzielę, 24 listopada. Wyrażenie to doskonale oddaje klimat dnia: chłód, porywisty wiatr, pierwsze śnieżyce tej jesieni, a termometry wskazują od -2 do 2 stopni. To niewątpliwie jeden z najmniej przyjemnych dni tegorocznego listopada.
Wielu z nas, patrząc za okno, z pewnością rezygnuje z niedzielnych spacerów czy wycieczek. Śnieg przeplata się z deszczem, a niska temperatura sprawia, że każda chwila na zewnątrz wydaje się wiecznością. Prawdziwa pogoda dla miłośników ciepłych koców i kubków z herbatą.
A co czeka nas w nadchodzącym tygodniu? Synoptycy nie mają dobrych wieści. Deszczowe chmury nie opuszczą naszego kraju. W ciągu dnia temperatura wzrośnie do około 7–8 stopni, ale wieczorami i nocami znów będzie chłodno, od 2 do 3 stopni. Przebłyski słońca będą rzadkością, a parasol stanie się nieodzownym towarzyszem codziennych wędrówek.
Prognozy na przyszły weekend również nie napawają optymizmem. Meteorolodzy przewidują, że temperatura spadnie, a zimne powietrze z północy przyniesie prawdziwie zimowe warunki. Być może będziemy musieli przygotować ciepłe kurtki, czapki i rękawiczki, bo zima coraz mocniej daje o sobie znać.
Czy w grudniu doczekamy się poprawy pogody? Na razie wszystko wskazuje na to, że deszcz i chłód będą naszymi stałymi towarzyszami. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w końcu pojawią się słoneczne dni, które choć na chwilę rozwieją tę jesienno-zimową szarość.