Bracia wjechali pod pociąg. Ich auto było wleczone po torach przez 400 metrów

Do dramatycznego wypadku doszło na przejeździe kolejowym w Dąbrowicy w powiecie tarnobrzeskim. Mały mercedes A z dwoma braćmi wjechał pod pociąg towarowy. Wrak był wleczony przez 400 metrów!

Do zdarzenia doszło w środę 14 grudnia na niestrzeżonym przejeździe. Nie na nim zapór, jest natomiast znak STOP.

---

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Świat

Cud na morzu. Zaginął na 3 miesiące. Przeżył, pijąc deszczówkę i jedząc owady

Polska

Były komendant policji Zbigniew M. w areszcie. Ciążą na nim poważne zarzuty

---

Samochodem kierował 18-latek, a jego pasażerem był 14-latek. Młodzieńcy – możliwe, że wyniki poślizgu – wjechali na tory tuż przed nadjeżdżający skład towarowy.

Pociąg nie jechał ze zbyt dużą prędkością. Maszynista był zaskoczony. Natychmiast rozpoczął awaryjne hamowanie, ale żeby zatrzymać tysiące ton stali na szynach potrzebował aż 400 metrów.

Cały czas rozbity wraka był wleczony przez lokomotywę.

Wkrótce na miejsce dotarły służby ratunkowe. Młodzieńcy zostali zabrani przez pogotowie do szpitala.