Silvio Berlusconi, były premier Włoch, odszedł w wieku 86 lat, pozostawiając po sobie wielowymiarowe dziedzictwo. Choć przed kamerą wydawał się wiecznie młody, dzięki współczesnej medycynie, w rzeczywistości jego czas dobiegł końca w mediolańskim szpitalu „San Raffaele”.
Włochy są teraz w żałobie po stracie Silvio Berlusconiego – jednej z najbardziej wpływowych postaci w powojennej historii kraju. Był on nie tylko utalentowanym przedsiębiorcą medialnym i prezesem klubu piłkarskiego, ale również jednym z najbardziej kontrowersyjnych polityków swojego pokolenia. Jego dymisja ze stanowiska premiera w 2011 roku była poprzedzona oskarżeniami o korupcję, które towarzyszyły mu przez całą karierę.
„Wieczny Kawaler” („Cavaliere”) – jak zawsze nazywały go włoskie media – po rezygnacji z rządu odszedł nieco bardziej w cień wielkiej polityki. Jednak nie dawał o sobie zapomnieć, odgrywając rolę zręcznego populisty i manipulatora. Wielokrotnie stawał przed sądem z powodu wątpliwych umów. Mimo to, Berlusconi zawsze umiał się obronić i uniknąć surowych konsekwencji.
Zobacz też:
Wśród licznych kontrowersji, za które będzie pamiętany, jest także skandal związany z tajemniczymi „bunga bunga” – erotycznymi imprezami z młodymi modelkami, na których Berlusconi miał być obecny. Te niezwykłe wydarzenia wzbudziły wiele emocji i rozgłosu na całym świecie, a sam Berlusconi był oskarżany o nieodpowiednie zachowanie i nadużycie swojej pozycji.
Dziedzictwo Berlusconiego to nie tylko kontrowersje i skandale, ale także jego wpływ na włoską politykę i społeczeństwo. Bez względu na ostateczną ocenę, jego odejście pozostawi lukę w kraju, który przez wiele lat był podzielony na zwolenników i przeciwników „Cavaliere”.
Pogrzeb Silvio Berlusconiego odbył się 14 czerwca w Mediolanie i miał charakter państwowy.