Miał czapkę, kurtkę i… coś na twarzy. Policja z Łańcuta publikuje zdjęcie mężczyzny, który wygląda jak miks włamywacza z kreskówki i statysty z thrillera lat 90. Sprawa jest jednak poważna. Ukradł kamerę. A ta zdążyła się zemścić.
W nocy z 7 na 8 stycznia na terenie Parku im. Franciszka Magrysia w Handzlówce doszło do osobliwego przestępstwa. Nie chodziło o bójkę, nie chodziło o wandalizm. Chodziło o… kradzież kamery monitoringu.
Oko, które czuwało nad spokojem parku, zostało wyrwane ze ściany. Ale zanim zgasło – zrobiło zdjęcie. I to jakie!
Na fotografii widzimy mężczyznę w jasnej kurtce i z twarzą zakrytą – najprawdopodobniej pończochą, maseczką, rajstopą albo… autorskim pomysłem na przestępczy kamuflaż. Jego sylwetka wygląda na zdeterminowaną. Albo przynajmniej zmarzniętą. Ktoś tego pana zna? Policja bardzo chce się z nim zobaczyć.
Zabrał kamerę. Ale zostawił twarz
Łańcucka policja apeluje: jeśli rozpoznajesz osobę ze zdjęcia albo wiesz coś o kradzieży – zadzwoń. Może to sąsiad, może były kolega ze szkoły, może ktoś, kto zawsze mówił, że „nienawidzi bycia obserwowanym”. Teraz sam został złapany… w oku kamery, którą wynosił.
emerytowana obserwatorka życia codziennego