12.7 C
Rzeszów
czwartek, 12 września, 2024

32-latek odpowiada przed sądem za horror w Zdziechowicach. Porąbał ciało kobiety i palił nim w piecu

REKLAMA

Roman S. (32 l.) – według śledczych – spowodował śmiertelne obrażenia 65-letniej Jadwigi K. Mężczyzna potem zmasakrował ciało ofiary. Pociął je na kawałki i próbował spalić w piecu. Przez kilka dni policjanci poszukiwali szczątek kobiety. Ten horror rozegrał się w styczniu tego roku. Po kilku miesiącach śledztwa, – 22 września oskarżony o zbrodnię mężczyzna stanął przed sądem.

Do tego zdarzenia jak z horroru doszło w gospodarstwie położonym na uboczu we wsi Zdziechowice w powiecie stalowowolskim. W domu mieszkał syn z ojcem. Od roku odwiedzała ich Jadwiga K. z sąsiedniej miejscowości. – Wspólnie biesiadowali. Młodszy z mężczyzn mówił, że to jego dziewczyna. Ale nie wiadomo, czy tak było, czy sobie tylko żartował… – opowiada nam jeden z mieszkańców.

9 stycznia Jadwiga była widziana ostatni raz i to tego dnia – według ustaleń śledczych – miało dojść do tragedii. Podczas sprzeczki 65-latka prawdopodobnie została brutalnie pobita i w wyniku obrażeń zmarła.

Według śledczych Roman S. postanowił pozbyć się ciała. Zabrał je do stodoły i dokonał jego zbezczeszczenia. Siekierami i piłą porąbał zwłoki na kawałki. Próbował pozbyć się szczątków w piecu centralnego ogrzewania. Ale część fragmentów porozrzucał po gospodarstwie.

O tragedii przez kilka dni nikt nie wiedział. Jadwigi nikt też nie szukał. – Nie wiedzieliśmy, co się z nią dzieje, ale nie wydawało nam się to dziwne. Po prostu często jeździła do Zdziechowic. Nic na temat tej sprawy nie wiemy – mówił nam krewny kobiety.

W sprawie występuje także znajomy towarzystwa – Piotr K. (54 l.). Mężczyzna biesiadował wspólnie z nimi w gospodarstwie 9 stycznia. Potem wrócił do siebie. Po kilku dniach odwiedził kolegów – Romana i jego ojca. Prawdopodobnie wtedy dowiedział się, co się wydarzyło, ale od razu nie powiadomił policję i za to postawiono mu zarzut. Mimo to, we wsi pojawiła się upiorna plotka. Ludzie zaczęli mówić, że w domu S. z pieca “zrobiono krematorium”.

Policja pojawiła się na posesji, dokonała przeszukania, znalazła szczątki kobiety. Przeszukania trwały kilka dni. Prowadzono je w budynku, stodole, przejrzano nawet ule. W wizji lokalnej uczestniczył Roman S., a także Piotr K.

Dom rodziny S. nie cieszył się dobrą opinią. – Był tam alkohol, przemoc, interwencje policji – mówią miejscowi. – Romek wcale nie był takim złym chłopakiem, nawet skończył studia marynarskie, pracował na morzu, potem w Holandii. Ale zgubiły go używki, alkohol – dodają mieszkańcy.

Roman S. przebywa w areszcie. Jego proces rozpoczął się w środę, 22 września w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu. Sąd wyłączył jawność rozpraw. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Zdziechowice
Gospodarstwo, w którym doszło do tragedii | Fot. Inres24.pl

Inres24 w Google News

Obserwuj i bądź na bieżąco

Najnowsze

Najnowsze

REKLAMA

Fancyelements

Welcome to the future of building with WordPress. The elegant description could be the support for your call to action or just an attention-catching anchor. Whatever your plan is, our theme makes it simple to combine, rearrange and customize elements as you desire.

Start
Nowe
7dni
Szukaj