To nie powinno się zdarzyć. Nie w takim miejscu. Przecież sąd umieścił Artura R. (37 l.) w areszcie także dlatego, aby nie wyrządził nikomu krzywdy. Mimo że był pod kluczem, dokonał potwornej zbrodni. Brutalnie przerwał życie 39-letniej psycholog. 23 lutego w Rzeszowie mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Do tragedii doszło 22 lutego około godz. 13 w Zakładzie Karnym na Załężu w Rzeszowie. To była rutynowa konsultacja psychologiczna, którą prowadziła z aresztantami porucznik Bogusława B.-P. (†39). Spotkanie odbywało się w pokoju, w którym funkcjonariuszka przebywała sam na sam z osadzonym. Jak informuje więzienie, pomieszczenie było wyposażone w przycisk alarmowy, który umożliwiał wezwanie pomocy. Nie wiemy, czy ofiara zdążyła go użyć.
Nagle Artur R., rzucił się na kobietę. Zadawał jej ciosy pięścią i prawdopodobnie nożyczkami. Właśnie one zostały zabezpieczone przez śledczych.
Zobacz też:
Ofiara straciła mnóstwo krwi. Trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Jej życia nie udało się uratować. Pani porucznik pracowała w Zakładzie Karnym od 12 lat. Była żoną policjanta. Zostawiła męża oraz dwóch synów w wieku szkolnym. – Była zawsze uśmiechnięta, serdeczna dla innych. Lubiła swoją pracę – mówią nam jej znajomi.
Był oskarżony o serię gwałtów. W ZK nie zaliczono go do niebezpiecznych
Artur R. przebywał w areszcie od lipca 2020 r. Był oskarżony o serię gwałtów. Skrzywdził 3 kobiety, jedną z nich próbował zgwałcić.
Mężczyzna pochodzi z powiatu kolbuszowskiego. Do Rzeszowa przyjeżdżał jak na polowanie. Zaczepiał swoje ofiary w internecie, ale także na ulicy. Więził, bił, przyduszał, groził i zaspokajał swoje chore żądze. Po ataku zabierał bieliznę. Traktował ją jako trofeum!
Kilka miesięcy temu sprawa gwałtów wraz z aktem oskarżenia trafiła do sądu. Jeszcze nie skończyła się wyrokiem. Areszt dla Artura R. był stale przedłużany.
Mimo że mężczyzna był oskarżony o bardzo poważne przestępstwa, w Zakładzie Karnym nie został zaliczony do niebezpiecznych. Taki status nadano mu dopiero teraz, po dokonanym morderstwie.
W środę, 23 lutego Artur R. w silnej obstawie policjantów został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Auto wjechało do podziemnego garażu. Przesłuchanie trwało ponad 2 godziny. Wyjechało dopiero po godz. 18.
Mężczyzna usłyszał zarzut dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i motywów zasługujących na szczególne potępienie.
– Artur R. nie był dotychczas karany. Za zarzucony podejrzanemu czyn grozi kara do dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Złożył jednak obszerne wyjaśnienia – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.