Anna H. (50 l.) była gwiazdą świata prawniczego i robiła błyskotliwą karierę. Dość szybko wspięła się na sam szczyt zawodowych osiągnięć. Stała się szefem wszystkich prokuratorów na Podkarpaciu. I nagle z wielkim hukiem spadła aż za mury areszt. Spędziła w nim 19 miesięcy. Teraz powinna wrócić za kraty, aby odsiedzieć resztę kary. Sąd skazał ją prawomocnie na 3,5 roku więzienia.
Anna H. była prokuratorem apelacyjny w Rzeszowie w latach 2007 – 2015. Kilka miesięcy po utracie funkcji stała się kolejną bohaterką afery podkarpackiej. Prokuratura postawiła jej 6 zarzutów związanych z korupcją i nadużyciem uprawnień. Prawniczka straciła immunitet, została wydalona z zawodu i trafiła do aresztu. Ze względu na stan psychiczny przebywała w więziennym szpitalu.
Proces odbywał się w Tarnowie. Już na jego początku sąd zgodził się, by oskarżona odpowiadała z wolnej stopy i uchylił jej areszt.
Zobacz też:
W ubiegłym roku zapadł pierwszy wyrok. Prokurator domagał się dla Anny H. 8 lat więzienia, ale dostała 6 lat. Oskarżona ex-prokurator złożyła apelację. Teraz tarnowski Sąd Okręgowy wydał prawomocne orzecznie. Kara jest niemal o połowę mniejsza – to 3,5 roku odsiadki.
Sąd uniewinnił byłą prokurator od jego z 6 zarzutów. Uznano, że 60 tys. zł, które kobieta otrzymała od znajomego biznesmena nie było łapówką, a formą pożyczki.
Na usługach przedsiębiorcy z leżajska
Prawniczka rządziła prokuraturą za czasów koalicji PO-PSL. Śledczy odkryli, że była skorumpowana przez przedsiębiorcę z Leżajska, który w korumpował również ważnych polityków.
Prokurator zarzucił jej popełnienie dwóch przestępstw o charakterze korupcyjnym. – Polegały one na przyjęciu od przedsiębiorcy Mariana D. korzyści majątkowych w łącznej kwocie prawie 180 tysięcy złotych, w tym w postaci drogiego alkoholu i usług budowlanych – informowała Prokuratura Krajowa w komunikacie prasowym.
Według śledczych, w zamian za korzyści Anna H. podjęła się załatwienia wielu spraw w różnych instytucjach państwowych na rzecz przedsiębiorcy. Jedną z przysług miała być pomoc w załatwieniu pozytywnego wyniku egzaminu adwokackiego dla córki Mariana D.
Była Prokurator Apelacyjna w Rzeszowie Anna H. została także oskarżona o popełnienie dwóch przestępstw nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. – Polegały one na ujawnieniu pewnym osobom informacji o pytaniach i zadaniach koniecznych do rozwiązania w konkursie na etat urzędniczy w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie, co skutkowało wygraniem tych konkursów przez te osoby i ich zatrudnieniem z pokrzywdzeniem dla innych kandydatów – uważają śledczy.
Do tego jednemu z prokuratorów obiecała awans, jeśli umorzy karę dla jednego z biegłych. Dopatrzono się także próby wprowadzenie w błąd Ministerstwa Sprawiedliwości. Występując o pożyczkę 350 tys. zł, prokurator miała posłużyć się nieprawdziwymi dokumentami.
Będzie kasacja
Prokuratura Krajowa nie zgadza się z nikim wyrokiem. Jej rzecznik Ewa Bialik zapowiedziała złożenie kasacji do Sądu Najwyższego. Nie wykluczone, że zrobi to także skazana prawniczka. Rozstrzygnięcie dotyczące kasacji, nie wstrzymuje jednak wykonania kary. Była prokurator powinna zgłosić się niebawem do więzienia. O warunkowe zwolnienie może ubiegać się po odbyciu co najmniej połowy kary. Po doliczeniu czasu spędzonego wcześniej w areszcie, zostało jej zaledwie kilka tygodni.
Zobacz też:
Pitbull zagryzł Kamilka. Właściciel psa został aresztowany
Zamarzyła o darmowej taksówce. Skończyło się słonym rachunkiem