Dwie groźne kraksy w powiecie przeworskim. W Adamówce przewróciła się ciężarówka z drewnem, a w miejscowości Dobra dachowało auto osobowe, którego kierowca okazał się pijany. Cudem nie było ofiar.
W Adamówce 9 listopada kierowca scanii przewoził długie kłody drewna. Szofer nagle stracił panowanie nad pojazdem. Kolos przewrócił się na bok i cały ładunek wysypał się na drogę oraz do rowu. Na szczęście nie doszło do zderzenia z żadnym innym pojazdem. Skutki mogłyby być fatalne. Kierowcy też nic się nie stało. Został tylko lekko poturbowany.
Droga była przez wiele godzin zablokowana. Trzeba było ściągnąć specjalistyczny sprzęt techniczny, aby usunąć auto i przeładować wielotonowy ładunek.
Zobacz też:
Dokładne przyczyny zdarzenia będzie wyjaśniać policja.
Operowanie takim transportem nie jest prostym zadaniem. Wymaga wielkiego doświadczenia. Bardzo istotne jest właściwe zabezpieczenie ładunku, ale także dopasowanie jego wagi. Są szczegółowe przepisy, które to określają. Najmniejszy błąd, może skończyć się wypadkiem.
Wypadki w powicie przeworskim: Dachowanie w Dobrej
W Adamówce w akcji ratunkowej wzięli udział strażacy z Komendy Powiatowej w Przeworsku, którzy poinformowali o zdarzeniu. Przeworscy strażacy uczestniczyli również w działaniach ratowniczych 11 listopada w miejscowości Dobra. Osobowa mazda zjechała na pobocze i dachowała. Auto zostało poważnie rozbite. Na szczęście w tym zdarzeniu także nie było ofiar. Okazało się, że samochodem kierował 26-latek. Mężczyzna nie miał prawa jazdy, a do tego wyszło na jaw, że jest pijany i ma 2,5 promila alkoholu. Grozi mud od 2 lat więzienia.
Zobacz też:
Kierowca z dożywociem. Jaką karę teraz poniesie?
Tragedia na drodze. Volkswagen po zderzeniu wylądował w rowie. Zginął 30-latek
Babcia z promilami. Wiozła autem dwie wnuczki!