Jazda quadem może być niezłą frajdą, ale pod warunkiem, że potrafimy bezpiecznie obchodzić się z maszyną. Policjanci z Jarosławia w ostatnich dniach zanotowali dwa groźne wypadki, w których kierowcom zabrakło umiejętności i szczęścia, bo – niestety – trafili do szpitala.
W Jodłówce 33-latka podczas zawracania pomylił manetkę gazu z hamulcem i zjechała z nasypu drogi w krzewy. Kobieta została zabrana do szpitala przez śmigłowiec ratowniczy. Okazało się, że quad nie miał tablic rejestracyjnych, badań technicznych i ubezpieczenia.
Z kolei w Radawie kierujący quadem 21-letni obywatel Kazachstanu, który podróżował z pasażerem (swoim rodakiem – 20 l.), z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. Obaj mężczyźni spadli z czterokołowca. Także trafili do szpitala.
Zobacz też:
Przewrócił kolosa i sobie poszedł
Dusił kolegę na imprezie, spalił jego ciało i dostał zaskakujący wyrok