Tragiczny wypadek na ulicy Komisji Edukacji Narodowej w Stalowej Woli. Na przejściu dla pieszych zginął 92-letni Dionizy Z., który poruszał się rowerem elektrycznym. Okazuje się, że 29-letni kierowca samochodu, który potrącił emeryta jechał się zawrotną prędkością. Prokuratura postawiła mu zarzuty.
W niedzielę 26 czerwca ulicą jechały ze znaczną prędkością dwa samochody. Audi A4, którym podróżowało pięciu mężczyzn nie zdołało w porę zahamować. Z ogromną siłą uderzyło w emeryta, masakrując ciało ofiary.
Audi kierował 29-latek. Samochód zatrzymał się dopiero za przejściem.
Zobacz też:
Z informacji lokalnego portalu wynika, że emeryt przejeżdżał przez przejście, zamiast przeprowadzać swój pojazd. Z kolei Echo Dnia sugeruje w swojej notce, że przed wypadkiem auta jechały ze znaczną prędkością i „niewykluczone, że ich kierowcy ścigali się ze sobą”.
Szczegóły wypadku bada policja. Jakie są dotychczasowe ustalania śledczych?
Prokuratura postawił zarzut spowodowania śmiertelnego wypadu kierowcy audi – Konradowi M. Jak powiedział dziennikarzom prokurator rejonowy w Stalowej Woli Adam Cierpiatka, samochód poruszał się w mieście z prędkością około 145 km/h. „Tym samym kierowca umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnie doprowadził do wypadku drogowego” – poinformował prokurator.
Kierowca nie przyznał się do winy. Zatrzymano mu prawo jazdy. Śledczy wystąpili z wnioskiem o jego aresztowanie. Mężczyzna był już wielokrotnie karany za wykroczenia związane z przekroczeniem prędkości.
Za śmiertelny wypadek grozi do 8 lat więzienia.
Zobacz też:
Wywrotka opla na A4. W środku 3 osoby
Czołowe zdarzenie z jaguarem. Zginął motocyklista