Wypadek w Łące na A4 pod Rzeszowem. Citroen zderzył się z renault, którego kierowca włączał się z pasa awaryjnego do ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa.
Autostrada to miejsce, który wymaga maksymalnej rozwagi. We wtorek, 22 listopada zabrakło jej 69-letniemu kierowcy renault z powiatu łańcuckiego. Mężczyzna zatrzymał się na pasie awaryjnym. A potem postanowił ruszyć dalej w drogę. Włączając się do ruchu nie upewnił się, czy może bezpiecznie włączyć się do ruchu. Prawym pasem jechał citroen. 28-letni kierowca był kompletnie zaskoczony sytuacją. Nic nie mógł już zrobić. Doszło do zderzenia. Jego siła była ogromna. Roztrzaskane auta wirowały po drodze aż w końcu się zatrzymały. Ruch na A4 w kierunku Rzeszowa został całkowicie wstrzymany. Ruszyła akcja ratunkowa.
Okazało się, że 69-latek z renault – mieszkaniec powiatu łańcuckiego – wyszedł z kraksy bez szwanku. Mężczyzna był zakleszczony w pojeździe. Trzeba było rozcinać dach, aby go uwolnić.
Zobacz też:
Ranne zostały natomiast dwie osoby jadące citroenem. Kierowca (mieszkaniec powiatu krośnieńskiego) oraz jego 20-letnia pasażerka. Oboje trafili do szpitala.
Sprawę wypadku bada policja.
Zobacz też:
Walka o życie w świecie dzikich zwierząt na oczach kierowców
Komunikat policji w sprawie wypadku