Zabrakło dla niego miejsca w rejsowym busie i podróż odbywał w…bagażniku. Ale prawdziwy pech dopiero nastąpił. 32-letni Mołdawianin przypadkowo otworzył drzwi i wypadł z pędzącego pojazdu. Do tego nietypowego wypadku doszło na A4 pod Łańcutem.
Wszystko działo się w piątek (28/05) po północy. Autostradą A4 pędził pasażerski bus, którym podróżowali obywatele Mołdawii. Auto miało 9 miejsc i wszystkie były zajęte. 10 pasażer podróżował w bagażniku. W trakcie jazdy spał. Nagle jednak przebudził się. Prawdopodobnie nie świadomie chwycił za klamkę i drzwi się otworzyły. 32-latek wypadł przy pełnej prędkości. Kierowca natychmiast zorientował się, że doszło do wypadku. Zatrzymał się i wezwał pomoc.
Poszkodowany doznał bardzo poważnych obrażeń. Karetka zabrała go do szpitala.
Zobacz też:
– Prowadzimy postępowanie. Wyjaśniane są dokładne okoliczności tego wypadku – mówi sierżant sztabowy Wojciech Gruca, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie.