Nie o takie wrażenia z wyprawy chodziło turystom. Wyruszyli, aby wspinać się na Tarnicę w Bieszczadach, ale do celu nie dotarli.
Wszystko działo się 15 grudnia około godz. 8 rano. Organizatorem wyjazdu było krośnieński oddział PTTK. Podróżowali miłośnicy górskich wypraw. Wycieczka wyruszyła w doskonałych nastrojach z obietnicą udanej niedzielnej przygody. – Nagle pojazdem zakołysało i polecieliśmy. Ludzie krzyczeli z przerażenia. Potem wszyscy starali się sobie pomóc. Aby się wydostać trzeba było przedzierać po fotelach chodzić przez tylną szybę – opowiadają świadkowie.
Dramat rozegrał się między Ustrzykami Górnymi a Wołosatem. Autokar z 50 osobami na pokładzie wpadł do rowu i przewrócił na bok. Na szczęście nie ma ciężko rannych. Jak podaje straż, 18 osób zostało poszkodowanych, ale większość została opatrzona na miejscu. Obrażenia to głównie otarcia, skaleczenia i stłuczenia.
Dwie osoby trafiły do szpitala. Jedną z przyczyn tej katastrofy były zimowe warunki. Wystarczy spojrzeć na drogę: śnieg, lód. Operowanie ciężkim pojazdem w takich warunkach jest bardzo trudne i zdradliwe.
Dokładne okoliczności wyjaśni policja.