Niespodziewany finał miała impreza urodzinowa zorganizowana na prywatnej posesji w Chodaczowie w powiecie leżajskim. Niespodzianką osiemnastki miała być głośna salwa. Wybuch rozerwał jednak armatę na strzępy i poranił uczestników. Sprawą zajęli się śledczy, którzy właśnie przekazali akt oskarżenia do sądu.
Wszystko działo się w sobotę, 24 września 2022 r. Na prywatce bawiło się około 30 osób. Wieczorem niespodzianką była salwa z armaty. Ojciec solenizantki odpalił lont i nastąpił potężny wystrzał. Okazało się jednak, że użyta do pokazu pirotechnicznego replika samojezdnej armaty rozpadła się na kawałki. Fragmenty metalu z rozerwanej lufy ranił uczestników imprezy.
Karetki do szpitala zabrały ranne osoby. Dwóch młodzieńców w wieku 17 i 19 lat zostało poważnie rannych. Jeden z nich Seweryn H. odniósł obrażenia realnie zagrażające życiu. Drugi z młodzieńców Łukasz G. miał obrażenia powyżej dni 7. Lekkie rany odnieśli trzej inni uczestniczy imprezy: Aleksandra M., Gabriela Z. i Paweł L.
Zobacz też:
Sprawą wypadku zajęła się Prokuratura Rejonowa w Leżajsku. Teraz zakończyła postępowanie aktem oskarżenia. Dotyczy on ojca jubilatki 51-letniego Zbigniewa M. Mężczyzna odpowie za spowodowanie obrażeń, ale również za posiadanie bez zgody materiału wybuchowego w celach pirotechnicznych oraz wyrobienie, a następnie posiadanie bez wymaganego zezwolenia samodziałowej broni.
Jak informuje prokuratura podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Zaproponował też dobrowolne poddanie się karze. Jej wymiar to rok i 2 miesiące więzienia, a także zadośćuczynienie: dla najbardziej poszkodowanego – 25 tys. zł., dla drugiego z mężczyzna 15 tys. zł, a dla pozostałych po 5 tys. zł.
Sprawę będzie rozpatrywał Sąd Rejonowy w Leżajsku.
Źródło: Komunikat Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.