Kończy się pewna epoka w gminie Wiązownica w powiecie jarosławskim. W czwartek, 23 września podczas sesji rady gminy, swoją rezygnację ze stanowiska ogłosił wójt Marian Ryznar. – Jestem zmęczony… – powiedział.
– Widzę, że jestem solą w oku wielu osób. Nie chcę o nikim źle mówić. Ale też widzę, że moje siły niestety, żeby prowadzić tę gminę, słabną. Że oddaliłem się od rodziny. Ostatni pogrzeb w tej miejscowości dał mi wiele do myślenia, Walczymy, staramy się, czasem możemy zostać sami – powiedział wójt. Stwierdził, że jego decyzja jest przemyślana, ostateczna i nieodwołalna. Swoją funkcję będzie pełnił do końca września.
Marian Ryznar wójtem został w 2006 r. Dał się poznać jako dobry gospodarz. Dbał o czystość i inwestycje. Gmina wygląda na zadbaną. Są chodniki i latarnie jak w mieście. Wójt doceniany jest także za świetnie zorganizowana ośrodek wypoczynkowy w Radawie, który latem przyciąga prawdziwe tłumy biwakowiczów. Czasami nawet sam kosił w niedzielę ciągnikiem trawę, aby wszystko było dopieszczone.
Wójt ma jednak opozycję i krytyków. Jedna ze spraw skończyła się w sądzie. Sąd I instancji skazał wójta za pobicie mieszkańca Alberta Dworaka, który filmował go, kiedy kosił pole. Sąd skazał urzędnika na 3 tys. zł grzywny. Sprawa trafiła jednak do apelacji.
Pan Albert był obecny na sesji rady gminy. Kiedy usłyszał oświadczenie wójta wstał i podniósł ręce w geście triumfu.
W ostatnich wyborach Marian Ryznar próbował swoich sił w wyborach parlamentarnych. Chciał być posłem z ramienia Koalicji Obywatelskiej, ale tych wyborów nie wygrał.