Służby sanitarne próbują zapanować nad największym na Podkarpaciu ogniskiem koronawiursa. Zakażenia na masową skalę dotykają teraz pracowników jarosławskich zakładów mięsnych. Dlatego zdecydowano o wykonaniu testów całej załogi fabryki. Do czwartku ma być przebadanych 1000 osób.
Testy pracowników trwają od ponad trzech tygodni, kiedy pojawiły się pierwsze zakażenia. Wykonywano je jednak osobom, które trafiały na kwarantannę, bo miały bezpośredni kontakt z chorymi. – Spędziłam w domu dwa tygodnie w izolacji. Badenie wykazało, że jestem zdrowa. Ale do pracy nadal nie mogę wrócić. Mój dział jest zamknięty. Martwię się jak długo to potrwa – opowiada nam pracownica fabryki.
Dotychczas zachorowało ponad 130 osób z zakładu oraz kilkadziesiąt z kontaktu, to głównie członkowie rodzin. Sanepid zdecydował przebadać całą załogę, niezależnie czy miały kontakt z już zakażonymi czy nie. Wielkie badania ruszyły i pomaga w nich wojsko – żołnierze 3 Brygady Obrony Terytorialnej. We wtorek pobrano 250 próbek. Cała operacja ma się zakończyć we czwartek. Zbadanych zostanie ponad 1000 osób.
We wtorek sanepid podał, że na Podkarpaciu potwierdzono 12 nowych przypadków koronawirusa. A są to:
- 8 osób z powiatu jarosławskiego -5 mężczyzn i 3 kobiety (wszyscy w izolacji),
- mieszkanka powiatu lubaczowskiego (izolacja),
- mieszkanka powiatu stalowowolskiego (hospitalizacja),
- mieszkanka m .Tarnobrzega (hospitalizacja),
- mieszkaniec m. Rzeszowa (izolacja).
Kolejne 15 osób, które wyzdrowiało to 11 osób z powiatu jarosławskiego, 2 osoby z powiatu przemyskiego oraz po jednej osobie z powiatu przeworskiego i m. Przemyśla.
[yop_poll id=”37″]