INRES24 jajko

🔧 INRES24 PRZECHODZI PRZEBUDOWĘ

Wracamy wkrótce z nowymi historiami!

Opowiadamy rzeczywistość

J.D. Vance

Wiceprezydent USA ostro atakuje Europę. “Straciliście wolność słowa”

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, J.D. Vance, wywołał burzę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, ostro krytykując europejskich przywódców za ograniczanie wolności słowa i ignorowanie głosu obywateli. Jego przemówienie, skupiające się na wewnętrznych zagrożeniach dla demokracji w Europie, zaskoczyło wielu uczestników, którzy spodziewali się dyskusji na temat geopolitycznych wyzwań, takich jak konflikt na Ukrainie czy relacje z Rosją.

Spis treści

Vance rozpoczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że największym zagrożeniem dla Europy nie są Rosja czy Chiny, ale “zagrożenie wewnętrzne” – odwrót od fundamentalnych wartości demokratycznych. Podkreślił, że niepokoi go cenzura i represje wobec obywateli wyrażających niepopularne poglądy. Jako przykład podał Wielką Brytanię, gdzie aresztowano osobę protestującą w pobliżu kliniki aborcyjnej, oraz Szwecję, gdzie skazano działacza za publiczne spalenie Koranu.

“Coraz bardziej wygląda to na stare, zakorzenione interesy, kryjące się za brzydkimi, radzieckimi słowami, takimi jak dezinformacja i dezinformacja, którym po prostu nie podoba się pomysł, że ktoś o alternatywnym punkcie widzenia mógłby wyrazić odmienną opinię lub, nie daj Boże, głosować inaczej, a co gorsza, wygrać wybory” – powiedział Vance.

Wiceprezydent powiedział, że „wyciszanie” nieortodoksyjnych poglądów „jest najpewniejszym sposobem na zniszczenie demokracji”.

„Jeśli amerykańska demokracja przetrwała 10 lat krytyki Grety Thunberg, to wy przetrwacie kilka miesięcy pod rządami Elona Muska” – dodał.

Wiceprezydent Vance odniósł się także do kwestii migracji, nazywając ją “największym wyzwaniem” dla Europy. Zwrócił uwagę na niedawne ataki, takie jak zamach w Monachium, jako dowód na potrzebę bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej.

Reakcje

Jego przemówienie wywołało mieszane reakcje. Podczas gdy niektórzy uczestnicy konferencji wyrazili poparcie dla jego stanowiska, inni uznali je za prowokacyjne i nieodpowiednie w kontekście międzynarodowego spotkania poświęconego bezpieczeństwu.

Niemiecki minister obrony, Boris Pistorius, skrytykował Vance’a, stwierdzając, że “demokracja nie oznacza, że głośna mniejszość ma automatycznie rację i decyduje o prawdzie”. Podkreślił również, że Europa musi być w stanie bronić się przed ekstremistami, którzy chcą ją zniszczyć.

Prezydent Donald Trump pochwalił wystąpienie swojego zastępcy, nazywając je “bardzo błyskotliwym i dobrze przyjętym”. Dodał, że Europa musi uważać, ponieważ “traci wolność słowa i ma wielkie problemy z imigracją”.

Przemówienie Vance’a rzuca nowe światło na relacje transatlantyckie i wskazuje na rosnące napięcia między USA a Europą w kwestiach związanych z wolnością słowa, demokracją i polityką migracyjną.


Komentarz:

Vance jak kubeł zimnej wody na europejską hipokryzję

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa to miejsce, gdzie światowi liderzy zwykle wygłaszają okrągłe zdania o wartościach demokratycznych i wolności. Tym razem było inaczej. Wiceprezydent USA J.D. Vance wszedł na scenę i – zamiast gładkich frazesów – wylał na europejskich polityków kubeł zimnej wody.

Vance mówił rzeczy, których wielu nie chciało usłyszeć. O cenzurze w mediach społecznościowych, o tym, jak krytyczne spojrzenie na ideologię rządzącą Europą jest natychmiast klasyfikowane jako dezinformacja, o tym, jak próbuje się kneblować społeczeństwa pod pretekstem „walki z mową nienawiści”.

To przecież widzimy na co dzień. Rządzący boją się głosu zwykłych ludzi i zamiast debatować, wolą etykietować – „dezinformacja”, „populizm”, „zagrożenie dla demokracji”. A demokracja? W ich rozumieniu to wolność głosu tylko dla tych, którzy myślą poprawnie politycznie.

Teraz jednak ta lewicowa konstrukcja się chwieje. Nie dość, że Trump obciął europejskim organizacjom ideologicznym finansowanie, to jeszcze jego administracja zaczęła otwarcie mówić, że król jest nagi. Vance przypomniał, że demokracja nie polega na tym, by rządzący bali się krytyki i kneblowali swoich obywateli.

Czy Europa wyciągnie z tego wnioski? Raczej nie. Oburzenie europejskich elit po jego przemówieniu było wręcz przewidywalne. Ale jedno jest pewne – ten głos zdrowego rozsądku nie może zostać zignorowany.

Pogadajmy gestami – wybierz reakcję

😍
0%
0
😱
0%
0
😭
0%
0
👍
0%
0