Z takich ludzi należy brać przykład. Kiedy doszło do wypadku, nie oglądali się na siebie i nie czekali, aż przyjedzie karetka. Natychmiast zareagowali i udzielili pierwszej pomocy ciężko rannemu motorowerzyście (68 l.). Dzięki nim mężczyzna nie umarł na drodze. Został zabrany do szpitala.
Do groźnego wypadku doszło w poniedziałek (10/05) po godz. 7 w miejscowości Zahutyń koło Sanoka. Policjanci ustalili, że 34-latka kierująca fiat, skręcając w lewo, wymusiła pierwszeństwo i zajechała drogę jadącemu w przeciwnym kierunku motorowerzyście. Mężczyzna, który prowadził jednoślad, został poważnie ranny. Poszkodowany natychmiast otrzymał fachową pomoc, bo wśród świadków byli medycy, a także policjant, będący na służbie.
Wkrótce na miejsce przyjechała karetka, która zabrała 68-latka do szpitala.
Zobacz też:
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierującej fiatem. Badanie wykazało, że mieszkanka powiatu sanockiego była trzeźwa. Ze względu na obrażenia od mężczyzny została pobrana krew do badań.
Zebrany na miejscu zdarzenia materiał dowodowy posłuży do ustalenia szczegółowych okoliczności i przyczyn wypadku. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Posterunek Policji w Zagórzu.
– Sytuacje życiowe sprawiają, że szybkiej pomocy może potrzebować każdy z nas. Wówczas ważna jest reakcja innych ludzi. Postawa osób, które zatrzymały się i udzielili pomocy poszkodowanemu zasługuje na uznanie. Ich działanie prawdopodobnie uratowało jego życie – stwierdza aspiran tsztabowy Anna Oleniacz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.
Policjanci apelują o rozwagę i bezpieczeństwo na drodze. – Pamiętajmy, że motorowerzyści obok rowerzystów i pieszych to ”niechronieni uczestnicy ruchu drogowego”, którzy narażeni są najbardziej na tragiczne skutki zdarzeń drogowych – dodaje rzecznik komendy.
