W Przemyślu rozpoczął się proces właściciela dwóch pitbulli. Jeden z nich rok temu zagryzł 12-letniego Kamilka. Dziecko zmarło w szpitalu.
Do pogryzienia doszło w mieszkaniu kolegi chłopca. Psy były bez nadzoru dorosłych. Właściciel został oskarżony o narażenie chłopców na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, konsekwencją czego było nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z nich. Grozi mu 5 lat więzienia.
Oskarżony nie przyznał się do winy. Mariusz S. odpowiadał na pytania sądu i swojego obrońcy. Złożył wyjaśnienia jak – w jego ocenie – wyglądały zdarzenia.
Zobacz też:
Według śledczych właściciel nie nie miał pozwolenia na posiadanie psów rasy uważanej za niebezpieczną.
Na procesie była obecna mama zmarłego Kamila. Dziennikarzom powiedziała, że bardzo przeżywa śmierć swojego synka. Nie sposób się z nią pogodzić.
Po tragedii psy zostały mu odebrane i umieszczone w schronisku.