„Na aplikację banku” – to nowa metoda oszustów. Ostrzega przed nią policja. Przestępcy podają się za operatora infolinii i każą instalować na komórki oprogramowanie, aby chronić konto przed włamaniem. W rzeczywistości udostępniamy im dostęp do rachunku i pozwalamy, aby wyczyścili go do reszty. Ostatnio mieszkaniec z gminy Przecław stracił w ten sposób 20 tys. zł.
Przestępcy w trakcie rozmowy podszywający się pod pracownika banku, proszą o zainstalowanie mobilnej aplikacji i podają link, w który klient ma wejść, by ją pobrać. Informują, że jest to niezbędne, ponieważ telefon klienta jest zawirusowany, a aplikacja ma to naprawić. Po zainstalowaniu aplikacji oszuści krok po kroku przekazują instrukcje, co do dalszego postępowania, a przy okazji wypytują o numery kart i kodów zabezpieczających. W ten sposób zyskują dostęp do konta oraz kart bankomatowych, a tym samym do wszystkich zgromadzonych na koncie środków.
W wyniku podobnego oszustwa w poniedziałek mieszkaniec gminy Przecław w powiecie mieleckim. Stracił ponad 20 tysięcy złotych. Na jego nazwisko, po zainstalowaniu wskazanej przez oszusta aplikacji, przestępcy zaciągnęli dwa kredyty, korzystając z dostępu do danych i telefonu pokrzywdzonego.
Zobacz też:
Z doświadczenia mieleckich funkcjonariuszy wynika, że kluczem do sukcesu jest rozmowa młodych osób na temat oszustw z rodzicami i dziadkami, a nawet analizowanie prób oszustw wśród znajomych. W ten sposób rozpowszechnimy wiedzę, która uchroni nas przed oszustami.
Policjanci apelują, aby nie instalować żadnych aplikacji na polecenie telefoniczne pracownika banku, nie przekazywać podczas rozmów telefonicznych danych wrażliwych, takich jak numery kart kredytowych czy haseł dostępowych. Jeśli tylko coś wzbudzi nasz niepokój, rozłączmy się i sami wykonajmy telefon do naszego banku lub udajmy się do placówki osobiście wyjaśnić sytuacje.