To drzewo jest tak rzadkie i tak samo cenne jak diamenty. Wielka kłoda czarnego dębu znajdowała się w Sanie w Jarosławiu. Znaleźli się amatorzy, którzy postanowili ją wyłowić.
Skarb spoczywał na dnie Sanu. To czarny dąb, w kraju zwany polskim hebanem. Prawdziwy rarytas, poszukiwany przez producentów luksusowych mebli. Powierzchnia takiego drewna ma charakterystyczną czarną barwę. Szafeczka zrobiona z takiego materiału kosztuje fortunę. Nic dziwnego, że ktoś połasił się na taki rarytas. Surowiec jest często porównywany z diamentami. Aby dąb stał się czarnym dębem musi przeleżeć kilkaset lat w ziemi albo w wodzie.
Teraz San ma wyjątkowo niski poziom. Dlatego kłoda drzewa stała się dobrze widoczna. Operator ciężkiego sprzętu wiele godzin trudził się, aby wydobyć pień na brzeg. Kiedy ktoś zainteresował się tą dziwną operację i na miejsce przyjechali pracownicy Wód Polskich, operator twierdził, że został przez kogoś wynajęty. Potem odjechał.
Na szczęście dąb nie został wywieziony ciężarówką w nieznane. Skarb Państwa ocalił swój skarb. Sprawę jednak dalej bada policja.