Europejska Agencja Leków (EMA) nadal widzi więcej korzyści niż ryzyka w stosowaniu szczepionki AstraZeneca – i jest przeciwna ograniczeniu podawania brytyjsko-szwedzkiego preparatu.
Wciąż realnym zagrożeniem jest obecnie COVID-19, a nie podanie szczepionki. Nie ma wątpliwości, że ta choroba to wysokie ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych. Natomiast zmiany zatorowo-zakrzepowe po podaniu szczepionki AstraZeneki mogą być bardzo rzadkimi skutkami ubocznymi. Europejska Agencja Leków po analizie dostępnych danych na temat skutków preparatu zaleca jego stosowanie.
Prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podkreśla, że COVID-19 nie tyle jest chorobą płuc, ile naczyń krwionośnych w płucach. Już wiosną ubiegłego roku zauważono w badaniach, że u chorych dochodzi do mikrozakrzepów w naczyniach krwionośnych, zwłaszcza tych w pęcherzykach płucnych.
Zobacz też:
Jeśli chodzi o stwierdzone przypadki zmian zatorowo-zakrzepowych po podaniu szczepionki, to EMA wskazuje, że do 4 kwietnia tego roku podano szczepionkę AstraZeneca około 34 milionom ludzi. Wśród nich zarejestrowano 169 przypadków zakrzepicy zatok żylnych mózgu oraz 53 przypadki zakrzepicy żył trzewnych; obserwowano też zakrzepy w innych naczyniach krwionośnych.
Agencja przeprowadziła szczegółową analizę 62 przypadków zakrzepicy zatok żylnych mózgu i 24 przypadków zakrzepicy żył trzewnych zgłoszonych w unijnej bazie danych bezpieczeństwa leków (EudraVigilance) na dzień 22 marca 2021 r., z których 18 zakończyło się zgonem. Zdaniem EMA jednym z prawdopodobnych wyjaśnień połączenia zmian zakrzepowo-zatorowych i małej liczby płytek krwi jest odpowiedź immunologiczna prowadząca do stanu nadkrzepliwości, podobnego do tego, jaki czasami obserwuje się u pacjentów leczonych heparyną. Agencja zapowiedziała, że będzie prowadzić dalsze badania w tej sprawie.
Powikłania COVID-19: częste zmiany zakrzepowo-zatorowe
Powikłania zakrzepowo-zatorowe w razie zachorowania na COVID-19 są na tyle częste, że prawie wszystkie krajowe i międzynarodowe wytyczne terapeutyczne dla pacjentów z COVID-19 uwzględniają profilaktyczne podawanie heparyny – leku przeciwdziałającego powstawaniu zakrzepów. Ostatnio takie zalecenia dla lekarzy, którzy leczą pacjentów z COVID-19 w szpitalu, wydało Forum Naukowe Naczelnej Izby Lekarskiej. W wielu krajach tego rodzaju profilaktyka przeciwzakrzepowa jest standardem podczas domowego leczenia COVID-19.
– Na dziś realnym zagrożeniem nie są działania niepożądane szczepionki przeciwko COVID-19, a choroba COVID-19 – podkreśla dr hab. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak dodaje, bardzo małe ryzyko wystąpienia zmian zakrzepowo-zatorowych po podaniu szczepionki AstraZeneca zostanie wpisane do charakterystyki tego produktu leczniczego. Nie wiadomo, czy w ślad za tym pójdzie zmiana wytycznych co do kwalifikacji do szczepienia.
– Pamiętajmy, że ryzyko zakrzepów po podaniu szczepionki jest bardzo niskie, bo ocenia się, że występuje raz na 100 tysięcy podań, czyli 99 999 osób nie będzie miało żadnych problemów. Z drugiej strony teraz trzeba robić wszystko, by zaszczepić jak największą liczbę osób stąd planowane jest dopuszczenie do kwalifikacji do szczepienia innych zawodów medycznych – mówi ekspert.
Przypomina, że wiele powszechnie stosowanych preparatów ma skutki uboczne w postaci zmian zakrzepowo-zatorowych – na przykład antykoncepcja hormonalna. Mało tego – poważnych problemów zakrzepowych można się nabawić latając samolotem lub przez długi czas siedząc w jednej pozycji (np. prowadząc samochód przez kilka godzin).
W dniu, kiedy EMA miała wydać swój werdykt na temat możliwych skutków ubocznych szczepionki, włoski mikrobiolog i wirusolog Andrea Crisanti w telewizyjnym wywiadzie dla stacji SkyTg24 oświadczył, że ryzyko wystąpienia zdarzenia zakrzepowego u osób z grupy ryzyka jest sto razy wyższe, gdy lecą samolotem niż gdy się zaszczepią. Sprecyzował, że dwie osoby na dziesięć tysięcy zagrożone chorobą zakrzepowo-zatorową mogą mieć objawy związane z zakrzepami, kiedy lecą samolotem, a jest to sto razy więcej niż w przypadku zaszczepienia.
Po szczepieniu AstraZeneką – na co zwrócić uwagę
EMA podkreśla, że korzyści ze stosowania szczepionki AstraZeneca przewyższają nad potencjalnym ryzykiem. Trzy tygodnie przed kwietniową decyzją EMA w sprawie tej szczepionki, stanowisko w jej sprawie wydało też Międzynarodowe Towarzystwo Zakrzepicy i Hemostazy (ISTH). Podkreśliło, że korzyści ze szczepienia na COVID-19 zdecydowanie przewyższają nad potencjalnymi powikłaniami, nawet u pacjentów po przebytej zakrzepicy lub u przyjmujących leki przeciwkrzepliwe. Jednocześnie zaleciło, aby każdy pacjent ocenił u siebie możliwe objawy zakrzepicy i zatorowości płucnej, w tym: ból nóg, obrzęk, tkliwość lub zaczerwienienie skóry kończyn, a także trudności w oddychaniu, ból w klatce piersiowej lub dyskomfort, przyspieszony lub nieregularny rytm serca, krwioplucie i niskie ciśnienie krwi oraz zawroty głowy.
EMA poinformowała o występowaniu bardzo rzadkich przypadków zakrzepów krwi (w mózgu, brzuchu i tętnicach) w połączeniu z niskim poziomem płytek krwi w ciągu 2 tygodni po szczepieniu AstraZeneca. „Jak dotąd większość zgłoszonych przypadków wystąpiła u kobiet w wieku poniżej 60 lat w ciągu dwóch tygodni po szczepieniu. Na podstawie dostępnych obecnie dowodów nie potwierdzono konkretnych czynników ryzyka” – podała.
Dr Sabine Strauss z EMA na konferencji prasowej podkreśliła, że ważne jest, by lekarze i osoby zgłaszające się do szczepienia zwracały uwagę na wszelkie możliwe objawy, jakie pojawiają się w pierwszych dwóch tygodniach po podaniu preparatu.
Pacjenci powinni natychmiast zgłosić się po pomoc medyczną, jeśli wystąpią u nich następujące objawy:
- duszność,
- ból klatki piersiowej,
- obrzęk nogi,
- uporczywy ból brzucha,
- objawy neurologiczne, w tym silne i uporczywe bóle głowy lub niewyraźne widzenie,
- małe siniaki pod skórą poza miejscem zastrzyku.
Źródło: zdrowie.pap.pl